Londyn, czwartek rano – ewakuacja szpitala Guy’s w pobliżu London Bridge wywołała ogromne poruszenie wśród pacjentów, ich rodzin oraz przechodniów. Około godziny 9:00 rano w piwnicy budynku doszło do groźnego incydentu chemicznego. Było realne zagrożenie wybuchem chemicznym. Dlatego ewakuacja szpitala w Londynie wstrząsnęła stolicą Wielkiej Brytanii. Czy znamy już przyczynę wycieku? Jak czują się pacjenci?
Według wstępnych ustaleń jeden z inżynierów miał przypadkowo zmieszać chlor z kwasem siarkowym. To doprowadziło do gwałtownej reakcji i niewielkiego wybuchu. Zagrożenie było realne. Dlatego straż pożarna natychmiast ewakuowała szpital oraz zamknęła okoliczne ulice.
Natychmiastowa reakcja służb i ewakuacja szpitala w Londynie
Na miejscu natychmiast pojawiły się liczne zastępy straży pożarnej. Dołączyły zespoły HAZMAT oraz karetki pogotowia. Policja zamknęła sąsiednie ulice. W tym Weston Street. Natomiast wokół szpitala ustawiono szeroki kordon bezpieczeństwa.
– „W piwnicy nastąpił wyciek chemikaliów, który mógł być potencjalnie bardzo niebezpieczny. Sytuacja jest już opanowana, a w tej chwili nie ma ryzyka dla pacjentów ani mieszkańców.” – poinformował funkcjonariusz Metropolitan Police.
150 osób ewakuowanych z budynku
Łącznie ewakuowano około 150 osób – pacjentów, personel i odwiedzających – z piwnicy i parteru szpitala. Świadkowie relacjonują, że część pacjentów i personelu uciekała przykryta mokrymi kocami. Dla ochrony ludzie wykorzystali również ręczniki. Tak personel zabezpieczał pacjentów i siebie przed oparami chemicznymi. Te działały niezwykle drażniąco na oczy, układ oddechowy i skórę. Pacjenci z problemami oddechowymi i sercowymi natychmiast odczuli silne duszności.
Philippa Garrott, która była na miejscu, powiedziała w rozmowie z „Express.”
– „Około 9:45 zobaczyłam karetki i wozy strażackie pod szpitalem. Wszyscy zostali wyprowadzeni na ulicę St Thomas Street. Wyglądało to bardzo poważnie, widziałam kogoś okrytego mokrym kocem.”
Co z pacjentami onkologicznymi?
Władze szpitala Guy’s zapewniają, że kluczowe oddziały ostrożnie powracają do pracy. Pracę wstrzymali również lekarze z centrum onkologicznego. Obecnie lekarze wracają do normalnej pracy. Specjaliści ze straży pożarnej badają i udostępniają kolejne oddziały. Personel wraca do pracy i opieki nad pacjentami. Natomiast osoby w stanie ciężkim zostali przeniesieni do innych placówek. Gdy ich stan będzie stabilny, wrócą do pierwotnej placówki.
Nie ma informacji, by wśród poszkodowanych znajdowali się obywatele Polski. Jednak brytyjska policja nie wyklucza, że wśród ewakuowanych pacjentów i pracowników mogli być cudzoziemcy.
Budynek wciąż pod kontrolą straży
Straż pożarna podkreśla, że działania zabezpieczające potrwają jeszcze kilka godzin. Dlatego służby proszą pacjentów i odwiedzających o cierpliwość. Straż pożarna musi skontrolować każdy poziom. Natomiast mieszkańcy okolicznych ulic muszą liczyć się z utrudnieniami. Te potrwają kilka godzin.
– „Przewietrzamy budynek i kontrolujemy, czy w powietrzu nie ma pozostałości niebezpiecznych substancji. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja została opanowana.” –
poinformował rzecznik London Fire Brigade.
Jak mogło do tego dojść?
Londyńczycy i pacjenci szpitala wciąż zadają sobie pytanie: jak mogło dojść do tak poważnego zdarzenia w jednej z najnowocześniejszych placówek medycznych w Wielkiej Brytanii. Służby wstrzymują się od komentarzy. W chwili obecnej wiadomo że prawdopodobną przyczyną wycieku był błąd ludzki. Inżynier jest poszkodowany w wybuchu i wkrótce będzie przesłuchany. Dlatego dochodzenie i badanie przyczyn trwa. Priorytetem było zatrzymanie wycieku i ochrona życia i zdrowia pacjentów i personelu.