Strajk zaczyna się dzisiaj, czyli 10.09.. Holenderskie KLM, jeden z największych przewoźników w Europie, ogłosiły odwołanie stu lotów z powodu protestu personelu naziemnego na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Odwołane loty to problem dla tysięcy podróżnych.
W praktyce oznacza to, że blisko 27 tysięcy podróżnych musi zmienić swoje plany. Jednak wielu z nich dowiaduje się o anulowaniu rejsu dopiero w ostatniej chwili. Powodem protestu są spory o płace, warunki pracy i liczbę stałych etatów. Choć część związków zawodowych podpisała porozumienie z zarządem, nie wszystkie organizacje były skłonne pójść na kompromis.
Gdzie najbardziej odczuwalne są odwołane loty?
Amsterdam-Schiphol to nie tylko największe lotnisko Holandii, ale też jeden z głównych portów przesiadkowych w Europie. Odwołane loty uderzają przede wszystkim w pasażerów podróżujących po kontynencie. Natomiast skutki widoczne są również w siatce połączeń międzykontynentalnych. Samoloty, które nie wyruszają w trasę, nie docierają do kolejnych portów. To powoduje efekt domina. Na opóźnienia i anulacje narażeni są także pasażerowie innych linii, które korzystają z lotniska w Amsterdamie.
Odwołanie stu lotów. Dlaczego problem nie kończy się na jednym dniu?
Strajk w KLM zaplanowany na dwie godziny to dopiero początek. Zakłócenia w rozkładzie lotów mogą być odczuwalne jeszcze przez dwa lub trzy dni po jego zakończeniu. Każda zmiana oznacza konieczność przebudowania całego łańcucha połączeń. Dlatego pasażerowie często muszą czekać na kolejne wolne miejsca w samolotach. Co więcej, związki zawodowe zapowiedziały już kolejny protest na 17 września. Tym razem akcja ma potrwać cztery godziny, co grozi jeszcze większym chaosem.
Podróżni między bezsilnością a prawami pasażera
Dla wielu osób odwołane loty oznaczają utracone wakacje, spóźnione spotkania biznesowe czy dodatkowe koszty związane z noclegami i wyżywieniem. Pasażerowie często czują się bezsilni wobec skomplikowanego systemu lotniczego. Warto jednak pamiętać, że w Unii Europejskiej obowiązuje rozporządzenie WE 261.

Daje ono prawo do odszkodowania oraz opieki w sytuacji odwołania lotu lub dużego opóźnienia rejsu. Nie zawsze linie lotnicze informują o tym wprost, dlatego dobrze jest samemu sprawdzać swoje możliwości i upominać się o należne świadczenia.
Odwołanie stu lotów to dopiero początek problemów na europejskich lotniskach?
Sytuacja w Amsterdamie przypomina, że lotnictwo w Europie od miesięcy zmaga się z napięciami. Latem problemem były strajki francuskich kontrolerów ruchu lotniczego. Te zmusiły Ryanaira do anulowania blisko tysiąca lotów. Teraz to KLM staje się symbolem niepewności. Eksperci ostrzegają, że jeśli związki zawodowe i zarządy linii nie znajdą trwałych rozwiązań, pasażerowie muszą przygotować się na kolejne zakłócenia. Dlatego problemem nie są tylko dzisiejsze loty, ale i planowanie podróży w przyszłości.