60-latka musi zwrócić całą kwotę przyznaną jej w ramach świadczenia opiekuńczego z uwagi na to, że w trakcie opieki nad chorym na raka partnerem popełniła niewielki błąd. Teraz musi oddać Departamentowi ds. Pracy i Emerytur blisko 6000 funtów. Jest to wartość zasiłku jaki otrzymała przez dwa lata.
Bierzesz zasiłek opiekuńczy w UK? Uważaj, by nie przekroczyć progu dochodów
Historia Helen Grater jest jedną z wielu dramatycznych historii opowiadających o ludziach, którzy na skutek popełnienia niewielkiego błędu są nadmiernie karani przez Departament ds. Pracy i Emerytur. W przypadku blisko 60-letniej Brytyjki sprawa rozchodzi się o niezgłoszenie faktu wzięcia dodatkowej zmiany w supermarkecie Sainsbury’s w trakcie jednoczesnego pobierania zasiłku opiekuńczego (ang. carer’s allowance). Osoby pobierające takie świadczenie, które bezpłatnie i w rozbudowanym wymiarze godzin opiekują się swoim ciężko chorym partnerem lub innym członkiem rodziny, mają prawo do zasiłku w wysokości 64,80 tygodniowo. I choć w trakcie pobierania świadczenia mogą pracować, to ich dochody nie mogą przekraczać 120 funtów tygodniowo. O co, jak można sobie szybko obliczyć, nie jest trudno.
Helen Grater, która opiekowała się o kilka lat starszym partnerem, chorym na raka gardła i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, nie zgłosiła Departamentowi ds. Pracy i Emerytur, że wzięła dodatkową, trzecią w tygodniu zmianę w sklepie Sainsbury’s. Nie zgłosiła zatem, że jej dochody nieznacznie wzrosły. Kobieta była przekonana, że wszystko jest w porządku, ponieważ obniżony został jej wskutek tych dodatkowych godzin pracy zasiłek Universal Credit. Ale gdy DWP dowiedziało się, że dochody Grater przekraczają 120 funtów tygodniowo, oskarżyło ją o celowe działanie mające na celu wyłudzenie zasiłku opiekuńczego. I w konsekwencji urzędnicy nakazali jej oddanie całości świadczenia za blisko dwa lata, w kwocie 5738,40 funtów.
Złamiesz warunki dotyczące pobierania zasiłku opiekuńczego? Musisz oddać całą kwotę
Pobieranie zasiłku opiekuńczego jest obwarowane surowymi zasadami dotyczącymi uzyskiwanych dochodów z pracy. Osoby złapane na nawet minimalnym przekroczeniu progu 120 funtów tygodniowo muszą oddać całą kwotę pobranego świadczenia. Jeśli nawet świadczeniobiorca przekroczy tygodniowe dochody o 1 funt, to oddać musi nie 1 funt za każdy taki tydzień, tylko cały zasiłek za okres, w którym osiągał „wyższe” dochody.
– Nie mogłam w to uwierzyć. Oczekujemy jakiejś siatki bezpieczeństwa, gdy jest nam potrzebna. Ja miałam taką siatkę bezpieczeństwa, ale z ogromną dziurą w środku. Z dziurą, przez którą przeleciałam na wylot – poskarżyła się Grater na łamach „The Guardian”. I dodała: – Nigdy wcześniej nie miałam kłopotów z policją. Nigdy, przenigdy nie miałam problemów z długami. (…) Czułam, że to moja wina. A przecież chciałam tylko wrócić, wziąć dodatkowe zmiany, by zrezygnować z Universal Credit i ponownie wpłacać pieniądze do systemu. Byłam zszokowana, gdy zobaczyłam, jak wiele osób przechodzi przez to samo. (…) Wiesz, że nie możesz z tym walczyć. (…) Nikt cię nie słucha. Oni po prostu nie są tym zainteresowani.
Brytyjka ma spore pretensje do rządu, mówiąc, że opiekując się swoim chorym partnerem de facto zdejmuje problem z instytucji publicznych. A jeszcze do tego na koniec została za to ukarana. – Następnym razem nie będę się nikim opiekować. Rząd może to zrobić. Próbowałam zaoszczędzić publiczne pieniądze i postępować właściwie – wyznała rozżalona kobieta.