Meczet Finsbury Park w Londynie miał spłonąć. Wczoraj, nieznany mężczyzna próbował podpalić meczet. Ogień udało się ugasić. Nikomu nic się nie stało.
Do próby podpalenia doszło wczoraj, tuż po nocnej modlitwie Isha (około godziny 19), kiedy w meczecie przebywały jeszcze setki osób. Biały mężczyzna w bluzie z kapturem wrzucił do środka koktajl Mołotowa i uciekł na motorze. Wiernym udało się zgasić płonącą butelkę. Nikomu nic się nie stało.
Policja prowadzi śledztwo w sprawie podpalenia. Obecnie są przesłuchiwani wierni, którzy widzieli sprawcę. Już dzień wcześniej Scotland Yard otrzymał zgłoszenie, że na terenie meczetu widziano mężczyznę, których zachowywał się podejrzanie.
Jak powiedział rzecznik Met Office, na tym etapie śledztwa, próba podpalenia jest traktowana jako przestępstwo nienawiści. Policja zapewniła, że dołoży wszelkich starań, żeby jak najszybciej znaleźć sprawcę, chociaż może być to trudne, ponieważ rysopis sprawcy jest fragmentaryczny.
Imam meczetu w Finsbury Park wyraził nadzieję, że policja potraktuje sprawę poważnie: – Podzieliliśmy się z policją naszymi obawami i mamy nadzieję, że zostaniemy potraktowani poważnie. Głęboko wierzymy, że policja dowie się, kto jest sprawcą tego ataku i złapie winnego. Chcielibyśmy zapewnić naszą społeczność, że bardziej niż kiedykolwiek będziemy dbać o naszą wspólnotę.