Podatek od studentów zagranicznych. Kto go zapłaci?

Uczelnie czy studenci spoza Wielkiej Brytanii? Podatek od studentów zagranicznych może zablokować studia w UK wielu młodym ludziom. W tym także z Polski! Stracą na tym zarówno uczelnie, Wielka Brytania jak i młodzi ludzie pozbawieni szansy, jeśli nie mają ogromnych pieniędzy na studia. Pytanie również, kto będzie płacił podatek – studenci czy uczelnie?

Proponowany przez brytyjski rząd 6-procentowy podatek od studentów zagranicznych może kosztować uczelnie w Anglii ponad 600 milionów funtów rocznie. Formalniepłacić będą instytucje. Jednak eksperci ostrzegają, że koszt może zostać przerzucony bezpośrednio na studentów spoza Wielkiej Brytanii. To z kolei oznacza realne zagrożenie dla dostępu do edukacji.

- Advertisement -

Podatek od studentów zagranicznych – więcej niż tylko liczby

Z danych opublikowanych przez Higher Education Policy Institute (HEPI) wynika, że z samego czesnego studentów zagranicznych brytyjskie uczelnie uzyskują rocznie około 10,3 miliarda funtów. Nowy podatek miałby przynieść do budżetu państwa ponad 621 milionów funtów rocznie.

Najbardziej obciążone będą prestiżowe uniwersytety. Czyli te, które od lat przyciągają międzynarodowych kandydatów:

  • University College London – 43 mln funtów
  • University of Manchester – 27 mln
  • Imperial College London – 22 mln
  • University of Oxford – 17 mln

Ale straty odczują również uczelnie regionalne, mocno zależne od studentów zagranicznych. Tu eksperci wymieniają m.in. University of Hertfordshire czy University of the Arts London.

Studenci czy uczelnie? Kto odczuje koszt podatku

Choć formalnie to uczelnie mają płacić nową daninę, ich przedstawiciele jasno komunikują: albo czesne wzrośnie, albo ucierpi jakość kształcenia.
– Będziemy zmuszeni podnieść opłaty albo ciąć budżety dydaktyczne. Nie mamy innych opcji – mówi jeden z rektorów cytowany anonimowo przez HEPI.

Tymczasem czesne dla studentów spoza UK i tak sięga często 30–40 tysięcy funtów rocznie. Dlatego  dodatkowe 6% oznacza kolejne 1,800–2,400 funtów obciążenia, dla wielu nie do przeskoczenia.

Podatek od studentów zagranicznych zagrożeniem dla dostępności edukacji

Zdaniem wielu obserwatorów, wprowadzenie podatku może zniechęcić kandydatów z krajów rozwijających się i zwiększyć nierówności w dostępie do edukacji.
– Taka polityka zamyka drzwi młodym ludziom z mniej zamożnych rodzin. Dlatego Wielka Brytania przestaje być miejscem marzeń dla utalentowanych uczniów z całego świata. – komentuje prof. Aisha Rahman, ekspertka ds. polityki edukacyjnej.

Podatek od studentów zagranicznych
Koszty i spadek prestiżu może być większy niż przewidywane dochody z podatku, fot. gettyimages.com

Dla wielu studentów zagranicznych, studia w UK to już dziś ogromny wydatek. Wzrost kosztów może przechylić szalę decyzji na rzecz krajów konkurencyjnych, jak Kanada, Holandia czy Australia. Te bowiem aktywnie przyciągają międzynarodową młodzież.

Rząd: podatek od studentów zagranicznych ma wspierać system edukacji

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych tłumaczy, że wpływy z podatku zostaną przeznaczone na rozwój szkolnictwa wyższego i systemu kompetencji. Szczegóły mają się pojawić jesienią.

Jednak – jak zaznacza dyrektor HEPI Nick Hillman – nie ma gwarancji, że środki faktycznie wrócą do sektora edukacji:

– To najważniejsza obawa. Jeśli pieniądze znikną w budżecie centralnym, będzie to tylko forma cichego opodatkowania sektora, który już teraz balansuje na granicy rentowności.

Nowy podatek to uderzenie w silny sektor

Według danych rządowych, w roku 2022/23 Wielka Brytania gościła prawie 680 tysięcy studentów zagranicznych. Natomiast sektor szkolnictwa wyższego wniósł ponad 40 miliardów funtów do brytyjskiej gospodarki.

W tej sytuacji wielu komentatorów nie rozumie decyzji rządu o fiskalnym obciążeniu jednego z najbardziej rentownych i stabilnych sektorów gospodarki.
– To działanie przypomina strzelanie sobie w stopę – komentuje Vivienne Stern z organizacji Universities UK.

Perspektywy: mniej studentów, mniej prestiżu, mniej pieniędzy

Rząd sam przyznaje, że podatek może spowodować spadek liczby studentów o 14 tysięcy rocznie. Natomiast uczelnie szacują, że rzeczywista liczba będzie znacznie wyższa. Już teraz restrykcje wizowe ograniczyły napływ kandydatów z Indii czy Nigerii – dwóch największych grup narodowych pochodzących spoza UE.

Dla wielu uczelni międzynarodowi studenci są nie tylko źródłem dochodu. Są też ważnym elementem ich prestiżu, różnorodności akademickiej i globalnych kontaktów.

Podatek od studentów zagranicznych – kosztowna decyzja o niepewnych skutkach

Choć podatek od studentów zagranicznych ma przynieść wymierne wpływy do budżetu, jego koszty mogą się okazać znacznie wyższe niż zakładane zyski. Uderzy nie tylko w kieszeń studentów. Również obniży  pozycję brytyjskich uczelni na międzynarodowej arenie.

Czy 6% to tylko liczba, czy początek większego odwrotu od otwartości i konkurencyjności brytyjskiego szkolnictwa wyższego?

Teksty tygodnia

Wczoraj śnieg i kakao, dziś lemoniada z lodem. W Londynie nawet 18 stopni!

Oto nad Wyspy zawitało babie lato, które w środku listopada postanowiło udowodnić, że brytyjska pogoda nigdy nie przestanie zaskakiwać. Jutro w Londynie nawet 18 stopni

Ryanair zaczął latać z lotniska Leeds Bradford do Warszawy

W tym tygodniu Ryanair uruchomił nowe połączenie z lotniska Leeds Bradford do Warszawy w ramach nowego rozkładu lotów.

Wizz Air testuje „ekonomiczną” klasę biznes i internet na pokładzie

Wizz Air szykuje się do największych zmian w swojej historii. Węgierski przewoźnik zapowiedział wprowadzenie dwóch nowych usług – Wizz Class i Wizz Play. Mają one trafić do pasażerów w najbliższych tygodniach.

Banki idą klientom na rękę. Możesz zaciągnąć tańszy kredyt

Na rynku kredytów hipotecznych rozpoczęła się przedbudżetowa batalia o klientów. Najwięksi brytyjscy kredytodawcy niemal równocześnie obniżyli oprocentowanie, próbując w ten sposób przyciągnąć właścicieli domów z wygasającymi umowami.

5 najdziwniejszych kalendarzy adwentowych, jakie już znaleźć można w sklepach

Czekoladki w świątecznych kształtach to przeszłość. Teraz w okienkach znaleźć można kosmetyki, energetyki a nawet zabawki erotyczne. Są też kalendarze dedykowane… zwierzętom domowym. Oto 5 najdziwniejszych kalendarzy adwentowych, jakie znaleźliśmy w marketach.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie