Podatki będą rosły o 800 funtów rocznie. Niezależnie od tego, kto wygra wybory

Think tank the Resolution Foundation informuje, że politycy Partii Pracy i Partii Konserwatywnej stosują swego rodzaju zasłonę dymną, przerzucając się oskarżeniami w zakresie planowanych podwyżek podatków w momencie objęcia władzy po wyborach 4 lipca. Eksperci mówią jednak wprost – niezależnie od tego, która partia zagości latem na Downing Street, gospodarstwa domowe będą musiały się zmierzyć z podwyżkami podatków rzędu nawet 800 funtów rocznie.

Podatki w UK będą rosły. Niezależnie od tego, która partia wygra w nadchodzących wyborach

Podczas niedawnej debaty telewizyjnej liderów Partii Pracy i Partii Konserwatywnej, Rishi Sunak stwierdził, że Keir Starmer, gdy obejmie urząd premiera, podniesie podatki „dla wszystkich” o 2000 funtów. Twierdzenie to stanowiło oczywiście jawną, choć opłacalną politycznie manipulację. Urzędnicy the Office for Statistics Regulation wyrazili zaniepokojenie, że wielu wyborców odczyta to jako roczną podwyżkę podatków, a nie jako sumę naliczoną w ciągu czterech lat. Niezależnie jednak od intencji Sunaka i bezpośredniego efektu, jaki w społeczeństwie wywołał zarzut pod adresem Partii Pracy, wyraźnie widać, że największe partie polityczne w Wielkiej Brytanii stawiają na straszenie wyborców tym, co po dojściu do władzy mogą zrobić ich oponenci.

- Advertisement -

Tymczasem, jak wskazują eksperci the Resolution Foundation, wszystko to stanowi swego rodzaju zasłonę dymną. Dlaczego? Dlatego, że podatki, niezależnie od tego, kto dojdzie do władzy, i tak będą rosły. W tempie ok. 23 mld funtów rocznie, do 2028–2029. Albo, biorąc inny wskaźnik – o 800 funtów rocznie dla pojedynczego gospodarstwa domowego.

Dlaczego podatki w UK będą tak czy tak rosły?

Think tank the Resolution Foundation nie ma wątpliwości, że podatki i tak będą rosły, ponieważ żadna duża partia nie wycofała się z głównych założeń budżetowych na najbliższe lata. Przede wszystkim żadna partia nie zamierza odmrażać progów podatkowych, które na takim samym poziomie mają zostać utrzymane do 2028 r. A przecież już teraz, z uwagi na zamrożone progi podatku dochodowego, Skarb Państwa zasilany jest rekordowymi wpływami. Wystarczy przyjrzeć się w tym względzie prostym danym. Na przykład odsetek podatników, którzy płacą stawkę podatku 40 proc. lub więcej wzrósł z jednego na 10 mieszkańców w 2010 r. do jednego na sześciu w 2023 r. To wzrost liczby takich podatników o 3 miliony.

Poza zamrożonymi progami podatkowymi, mieszkańców UK czeka też w przyszłym roku cofnięcie m.in. tymczasowych obniżek podatków dla przedsiębiorstw, obniżek opłaty paliwowej i opłaty skarbowej.

Teksty tygodnia

Głośniki, lodówki, frytkownice. Sprzęt domowy cię podsłuchuje

Głośniki z asystentem głosowym, opaski fitness, lodówki z wi-fi czy inteligentne frytkownice to już codzienność. Jednak nie zawsze jest to dla nas zupełnie bezpieczne. Bo sprzęt domowy... podsłuchuje.

Rewolucja podatkowa w UK? Nawet 1000 funtów dla osób pracujących

Brytyjska scena polityczna zyskała nowy punkt zapalny. Nigel Farage i jego partia Reform UK zaprezentowali śmiały plan redystrybucji środków finansowych. Proponują wprowadzenie zmian podatkowych.

Ponad 1000 lekarzy przeciw ustawie o wspomaganym samobójstwie w Wielkiej Brytanii

Grupa ponad tysiąca lekarzy wystosowała apel do brytyjskiego parlamentu. Wyraziła w nim zdecydowany sprzeciw wobec projektu ustawy legalizującej tzw. wspomagane samobójstwo.

Lepszy zasięg dla użytkowników. Na fuzji Vodafone i Three skorzystają miliony ludzi

Fuzja dwóch gigantów rynku telekomunikacyjnego w Wielkiej Brytanii – Vodafone i Three – przynosi realne zmiany dla użytkowników. Po zatwierdzeniu transakcji o wartości 15 miliardów funtów nowo powstała sieć VodafoneThree zapowiedziała szereg korzyści dla klientów, które mają być wprowadzone w najbliższych tygodniach.

Nielegalny imigrant, który zgwałcił 15-latkę broni się tym, że nie był świadomy „różnic kulturowych”

Sadeq Nikzad, nielegalny imigrant z Afganistanu, który przedostał się do Wielkiej Brytanii bez zezwolenia, został oskarżony o gwałt na 15-letniej dziewczynce. W trakcie procesu twierdził, że nie był świadomy „różnic kulturowych”, jednak sąd odrzucił tę argumentację i skazał go na 12 lat więzienia.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie