Ponad milion najgorzej opłacanych pracowników w Wielkiej Brytanii ma otrzymywać gwarantowany zasiłek chorobowy w wysokości do 80% ich tygodniowego wynagrodzenia. I t już od pierwszego dnia choroby! Rządząca Partia Pracy przedstawiła propozycje zmian w Statutory Sick Pay.
Na samym początku przypomnijmy obecnie obowiązujące w UK prawo w tym zakresie. W ramach Statutory Sick Pay pracodawcy są zobowiązani do płacenia chorobowego w przypadku, gdy zatrudniony pracownik z powodów zdrowotnych jest niezdolny do pracy.
Aby otrzymać „sicka”, pracownik musi spełnić kilka wymagań. Podstawowym z nich jest chorowanie przez 4 dni lub więcej z rzędu (wliczając w to dni wolne od pracy).
Jak rząd UK chce zreformować Statutory Sick Pay?
W praktyce zatem brytyjskie chorobowe jest wypłacane dopiero od 4. dnia choroby. Pierwsze trzy dni nie są płatne. Gdy chorujemy krócej, niż 3 dni, nie kwalifikujemy się do otrzymania zasiłku. Te trzy dni są znane jako „waiting days”. Rządząca Partia Pracy chce wprowadzić znaczące zmiany w tym zakresie.
Według analiz Resolution Foundation brytyjskie „sick pay” jest jednym z najniższych wśród krajów rozwiniętych. Co gorsza, osoby zarabiające mniej niż 123 GBP tygodniowo nie mają prawa do żadnego wsparcia finansowego, gdy zachorują. Dla pozostałych pracowników stawka została ustalona na poziomie 116,75 GBP tygodniowo. Wzrośnie ona do poziomu 118,75 GBP – lub 3 GBP za godzinę dla pracowników pełnoetatowych – od kwietnia. Znów, przypomnijmy – wszystkie te stawki obowiązują od trzeciego dnia choroby.
Zmiany w „sick pay” dla najmniej zarabiających
Jak czytamy na łamach „Guardiana”, rząd Labour chce znieść zasadniczy limit 123 GBP. Osoby zarabiająca na takim poziomie miałyby zostać uprawnione do zasiłku chorobowego w wysokości 80% ich wynagrodzenia. Pozytywna zmiana w tym zakresie dotknęłaby 1,3 miliona najgorzej zarabiających. Im „sick pay” wypłacane byłoby od pierwszego dnia choroby. Jak podkreślają brytyjskie media, zmniejszy to ilość osób ubiegających się o benefity.
– Przez zbyt długi czas chorzy pracownicy musieli wybierać między pozostaniem w domu i utratą dziennej pensji a pracą na własne ryzyko – komentuje Liz Kendall, brytyjska minister pracy.

– Nikt nigdy nie powinien musieć wybierać między swoim zdrowiem a zarabianiem na życie. Dlatego wprowadzamy tę przełomową zmianę. Nowa stawka jest korzystna dla pracowników i sprawiedliwa dla przedsiębiorstw – dodaje członkini rządu Labour, jak cytujemy za „Guardianem”.
Rząd Labour bierze stronę pracowników
Zmiany są rzecz jasna pozytywne dla pracowników, ale brytyjska centrala związkowa zwraca uwagę, że 80-proc. stawka. jest niewystarczająca. Działacze TUC rekomendowali wysokość „sick pay” dla osób zarabiających poniżej 123 funtów na poziomie 95% tygodniowego wynagrodzenia. Paul Nowak, sekretarz generalny TUC, z zadowoleniem przyjął podwyżkę zasiłku chorobowego, ale zgłosił swoje zastrzeżenia.
– To nie powinien być koniec zmian – zauważa Nowak. – Wzywamy władzę, aby w przyszłości podnieśli stawkę dla osób o najniższych dochodach powyżej 80%. Należy również przeprowadzić szerszy przegląd w zakresie Statutory Sick Pay – dodaje.
Wcześniejszy dostęp do zasiłku chorobowego nie będzie jedyną zmianą, która ma pojawić się w tym tygodniu w Izbie Gmin. Oczekuje się, że projekt ustawy będzie zawierał szereg innych korzystnych dla pracownika modyfikacji. Pracodawcy będą musieli zezwalać na wnioski o elastyczną pracę dla nowych pracowników. Osoby zatrudnione zyskają ochronę przed niesłusznym zwolnieniem już od pierwszego wykonywania pracy. Zmiany dotkną również długość okresu próbnego oraz „prawa do odcięcia się” („right to switch off”), od pracy wieczorami i w weekendy.