Beneficiarz kasujący 15 tysięcy w ramach pomocy socjalnej utrzymywał, że jest zbyt "przygnębiony", aby pracować. Ale nie na tyle, żeby w pełni korzystać z życia!
32-letni Stephen Astbury pobierał przez ponad dwa lata świadczenia socjalne z tytułu Employment Support Allowance i Housing Benefit. Bezwstydny beneficiarz utrzymywał, że nie jest w stanie znaleźć pracy z powodu swojego stanu zdrowia. Miał cierpieć na depresję, być zbyt przygnębionym, aby pracować i leczyć zaburzenia dysocjacyjne osobowości.
To rzecz jasna bardzo poważne schorzenia, które mocno utrudniają normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Jednak Astbury`emu przeszkadzały jedynie w pracy – jakoś nie były przeszkodą w podróżowaniu, zwiedzaniu i generalnie korzystaniu z życia pełnymi garściami. W dodatku na koszt brytyjskich podatników.
Podróż dookoła świata za benefity. „Byłabym głupia, gdybym ich nie wzięła”
Ojciec piątki dzieci wpadł w banalny sposób – Astbury chwalił się ze swoich aktywności na Facebooku. Mogliśmy zobaczyć jego zdjęcia na skuterze wodny, z egzotycznej podróży w towarzystwie dwóch papug i na tle paryskiej wieży Eiffle`a. Nie trzeba było wiele, aby urzędnicy z Department of Work and Pensions prześwietlili jego papiery i doszli prawdy. Co więcej mężczyzna miał nielegalnie pracować na budowie i w skupie złomu.
Przed sądem w Lancashire Stephen Astbury został uznany winnym oszustwa, które miało miejsce między marcem 2013 roku, a wrześniem 2015. Skazano go na 32 tygodnie więzienie w zawieszeniu na jeden rok. Oprócz tego będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 115 funtów. Sąd uznał jego tłumaczenie, polegające na tym, że posunął się do oszustwa, gdyż potrzebował pieniędzy do utrzymania swojej rodziny. W sumie ma piątkę dzieci, a dla jednej z córek jest jedynym rodzicem.