Partia Konserwatywna ma radykalne plany deportacji w stylu Trumpa. Zapowiedziała wydalenie z kraju 750 000 nielegalnych imigrantów w ciągu pięciu lat. Jednak nielegalni mogą być nie tylko azylanci, ale także obywatele UE, którzy nie mają statusu zasiedlenia…
Na konferencji konserwatystów przedstawiono radykalne plany partii dotyczące imigracji. Zgodnie z przedstawioną propozycją, jednostka Home Office ds. egzekwowania przepisów imigracyjnych – Immigration Enforcement zostałaby przemianowana na Removal Force. Ponadto jej budżet zwiększyłby się o dodatkowe 820 milionów funtów rocznie.
Deportacja imigrantów na bezprecedensową skalę
Konserwatyści twierdzą, że daliby nowej jednostce Home Office pozwolenie na deportację co najmniej 150 000 osób rocznie. Co łącznie przełożyłoby się na wydalenie 750 000 osób w ciągu pięcioletniej kadencji parlamentu.
Deportacja objęłaby osoby przebywające obecnie w Wielkiej Brytanii nielegalnie. Nie tylko azylantów, ale także imigrantów z UE, którzy nie posiadają statusu zasiedlenia ani wizy turystycznej. Ponadto wydaleni mieliby być wszyscy obcokrajowcy skazani za przestępstwa.
Deportacja imigrantów miałaby mieć znacznie większą skalę niż obecnie. Byłby to pięciokrotny wzrost z porównaniu z liczbą 35 000 imigrantów deportowanych z UK w ciągu ostatniego roku. Zwłaszcza że większość z nich wyjechała dobrowolnie.
Podobnie jak Partia Reform, konserwatyści zapowiadają negocjacje w sprawie umów deportacyjnych z innymi państwami i grożą wstrzymaniem wydatków na pomoc oraz wiz dla krajów, które odmawiają współpracy.

Granice dla konserwatystów „mają znaczenie”
W swoim przemówieniu otwierającym doroczną konferencję konserwatystów, Badenoch powiedziała, że jej partia musi się zjednoczyć. Tylko wtedy może wygrać kolejne wybory, „łącząc bezpieczne granice ze wspólną kulturą”.
– Narody nie przetrwają wyłącznie dzięki różnorodności. Potrzebujemy silnej, wspólnej kultury zakorzenionej w naszej historii, naszym języku. A także naszych instytucjach i naszej wierze w wolność w ramach prawa. To właśnie nas łączy i dlatego granice mają znaczenie. Dlatego liczby mają znaczenie, ale przede wszystkim dlatego kultura ma znaczenie – powiedziała Badenoch.
Aresztowania imigrantów dzięki kontroli danych biometrycznych i rozpoznawaniu twarzy
Ponadto liderka konserwatystów twierdzi, że chciała zainspirować się Stanami Zjednoczonymi, gdzie prezydent Trump przyznał funkcjonariuszom służb imigracyjnych nowe, szerokie uprawnienia. W ich ramach mogą oni aresztować i deportować nielegalnych imigrantów.
Partia Konserwatywna chce poinstruować policję, aby sprawdzała dane wszystkich aresztowanych osób pod kątem danych biometrycznych z kontroli granicznej. Ponadto funkcjonariusze będą mogli korzystać z rozpoznawania twarzy bez informowania o tym opinii publicznej.
Deportacje dotkną nie tylko azylantów
Partia Pracy wprawdzie na pierwszym miejscu przy mówieniu o deportacji imigrantów wymienia osoby poszukujące w Wielkiej Brytanii azylu. Jednak nie ukrywa, że wydalenia obejmą także przestępców i osoby, które nie posiadają wymaganych dokumentów uprawniających do legalnego mieszkania na Wyspach.
Biorąc pod uwagę liczne przypadki nakazów deportacji imigrantów z UE, których pobyt w UK uznano za nielegalny w wyniku błędów Home Office albo opieszałości urzędników w przyznaniu im statusu zasiedlenia, plany konserwatystów mogą niepokoić również Polaków.
Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku pisaliśmy o sytuacji 80-letniej Polki, której groziła deportacja za błędne wypełnienie formularza. A konkretnie zamiast wniosku papierowego o pobyt stały, wypełniła ona formularz online. Co Home Office uznało za dobrą podstawę do wydania nakazu deportacji. Sprawę udało się dopiero wyjaśnić dzięki jej nagłośnieniu w prasie.
W ubiegłym roku natomiast pisaliśmy o Portugalczyku, który także otrzymał z Home Office nakaz deportacji, mimo że mieszka z rodziną w UK od lipca 2020 roku. Podstawą jego wydalenia z Wielkiej Brytanii był wyjazd na wakacje, gdy mężczyzna oczekiwał na decyzję w sprawie statusu zasiedlenia.
Podobnych przypadków było więcej i wynikały one często z błędów systemu. Niestety bardziej zradykalizowane przepisy dotyczące deportacji imigrantów wpłyną bez wątpienia negatywnie na sytuację obcokrajowców. Zwłaszcza, że nie każda sytuacja jest klarowna, a Home Office nie zawsze nieomylne.