Brytyjski system sądownictwa stoi w obliczu jednego z największych kryzysów technologicznych w swojej historii. Minister sprawiedliwości Sarah Sackman potwierdziła, że około 700 tys. spraw dotyczących świadczeń i alimentów zostanie ponownie przeanalizowanych.
Jak wyjaśnił portal The Independent, powodem jest poważny błąd w systemie informatycznym HM Courts & Tribunals Service. Mógł on doprowadzić do utraty lub nadpisania ważnych dokumentów dowodowych. Pierwsze ostrzeżenia techniczne pojawiły się już w 2019 roku.
Audyt ujawnił potencjalnie gigantyczne naruszenia
Z raportu, który trafił do mediów, wynika, że kierownictwo HMCTS było świadome uszkodzeń danych, lecz nie znało ich pełnej skali. Co gorsza, nie przeprowadzono pełnego dochodzenia w odpowiednim czasie, w związku z czym kryzys w sądach narastał, aż wybuchł.
Źródła z wewnątrz instytucji mówią wręcz o „kulturze tuszowania”, gdyż pracownicy nie poinformowali sędziów ani prawników o potencjalnym zagrożeniu dla toczących się postępowań.
Wewnętrzny audyt wykazał naruszenia danych „na dużą skalę”, które powinny były zostać natychmiast naprawione. Zamiast tego reakcja rozciągnęła się na kilka lat, aż do momentu, gdy sprawa wyszła na jaw w sierpniu tego roku.
700 tys. spraw trafi pod ponowną ocenę
Najbardziej dotknięty błędem okazał się dział Social Security and Child Support, odpowiedzialny za odwołania w sprawach świadczeń i alimentów. Po analizie próbki 455 przypadków stwierdzono, że w jednym z nich brak dokumentu mógł rzeczywiście wpłynąć na wyrok.

Jednostkowo to niewiele, ale proporcjonalnie do całej puli skala robi większe wrażenie. Może chodzić nawet o 1 500 spraw, w których decyzje sądowe być może oparto na niepełnych dowodach. HMCTS zobowiązało się do kontaktu z każdą stroną, której postępowanie mogło zostać dotknięte błędem.
Katastrofalna porażka systemu? Politycy domagają się niezależnego dochodzenia
Afera wokół błędu IT w HMCTS wywołała burzę w brytyjskim parlamencie. Opozycja zarzuca rządowi zaniedbania i brak nadzoru nad podstawowymi systemami sądowymi. Mówi wprost o potencjalnie katastrofalnej porażce i wskazują przy okazji, że system sprawiedliwości, niegdyś uznawany za wzór, dziś zmaga się z poważnymi opóźnieniami i zaległościami.
Opozycyjni politycy domagają się niezależnego dochodzenia, które ujawni, czy doszło do pomyłek sądowych wynikających z utraty dowodów. Rząd zaś zapewnia, że priorytetem dla niego pozostaje przywrócenie zaufania do wymiaru sprawiedliwości, co częściowo osiągnie, gdy zażegna kryzys w sądach, i zapewnienie, że podobne zaniedbania się nie powtórzą.

