Londyn od lat zmaga się z problemem nieuczciwych właścicieli nieruchomości czerpiących zyski z wynajmu mieszkań w fatalnym stanie technicznym. Pleśń, wilgoć, przepełnienie i ścieki w toaletach to nie incydenty, lecz już zjawisko systemowe.
Teraz władze miejskie i rządowe sięgają po ostrzejsze narzędzia, by poprawić warunki życia setek tysięcy najemców. The Standard opisuje, że pilotażowe działania przynoszą wymierne efekty, i właśnie dlatego Londyn rozszerza je na kolejne dzielnice.
Londyńska ofensywa przeciw patologicznemu wynajmowi
Program, który początkowo wdrożono w Camden, koncentruje się na właścicielach wynajmujących lokale osobom korzystającym z dodatków mieszkaniowych. To właśnie w tym segmencie rynku najczęściej dochodziło do nadużyć. Władze lokalne uzyskały dostęp do narzędzi prawnych pozwalających karać właścicieli ignorujących podstawowe standardy bezpieczeństwa i higieny. Główną rolę odgrywają tu nakazy zwrotu czynszu, które umożliwiają odzyskanie opłat pobranych niezgodnie z prawem nawet za 24 miesiące.
Rent Repayment Orders okazały się jednym z najskuteczniejszych instrumentów walki z patologicznym wynajmem. Dzięki nim najemcy oraz samorządy mogą dochodzić zwrotu pieniędzy od właścicieli niemających wymaganych licencji, ignorujących nakazy remontowe lub świadomie wynajmujących mieszkania w niebezpiecznym stanie. Camden, korzystając z lepszego dostępu do danych dotyczących Universal Credit, odzyskało już blisko 100 tys. funtów publicznych pieniędzy.
Od Camden po kolejne dzielnice. Twarde narzędzia przeciw patologiom
Po sukcesie w Camden program jest stopniowo wprowadzany m.in. w Barnet, Ealing, Tower Hamlets, Lewisham czy Enfield.

Rozszerzenie programu zbiega się w czasie z pogłębiającym się kryzysem mieszkaniowym w Londynie. Wysokie czynsze sprawiają, że wielu mieszkańców godzi się na lokale o skrajnie niskim standardzie, nie mając realnej alternatywy. Budownictwo mieszkaniowe w części dzielnic niemal stanęło, a ambitne rządowe plany budowy 1,5 miliona domów do 2029 roku wydają się coraz trudniejsze do realizacji. W efekcie presja na rynek najmu rośnie.
Równolegle do działań w sektorze prywatnym wprowadzono istotne zmiany w mieszkalnictwie socjalnym. Prawo Awaaba, nazwane na cześć chłopca, który zmarł wskutek długotrwałego narażenia na pleśń, nakłada na właścicieli mieszkań socjalnych obowiązek szybkiej reakcji na zgłoszenia dotyczące wilgoci i innych zagrożeń. Niebezpieczne warunki muszą być ocenione w ciągu 24 godzin.

