Pół roku po rozpoczęciu migracji z Tax Credits na Universal Credit (UC) wiele rodzin i osób indywidualnych w Wielkiej Brytanii nadal zmaga się z problemami finansowymi i administracyjnymi. Proces, który miał zakończyć się płynnie, ujawnił liczne trudności, od przerw w wypłatach po nieprawidłowe przeliczenie kwot świadczeń. Migracja świadczeń w UK jest nadal trudnym i traumatycznym doświadczeniem dla wielu rodzin.
Pół roku po Tax Credits – czy migracja przebiegła bez problemów?
Dla wielu beneficjentów przejście z Tax Credits na Universal Credit nie było bezproblemowe. Część osób, które wcześniej otrzymywały Tax Credits, doświadczyła przerw w płatnościach, a niektórzy wciąż nie otrzymali Universal Credit mimo, że mieli prawo do świadczeń.
„Po zamknięciu moich Tax Credits przez kilka tygodni nie miałem żadnych pieniędzy. Musiałem pożyczać od rodziny, aby opłacić rachunki i kupić jedzenie dla dzieci” – mówi Anna, matka dwójki dzieci z północnego Londynu.
Problemy wynikały przede wszystkim z opóźnień w przetwarzaniu wniosków, błędów w systemie oraz niedokładnego przeniesienia komponentów świadczeń, takich jak dodatki dla dzieci czy wsparcie dla osób pracujących w ograniczonym wymiarze.
Migracja świadczeń w UK. Różnice w kwotach i zawieszone sprawy
W wielu przypadkach kwoty Universal Credit nie odpowiadały dotychczasowym Tax Credits. Niektóre świadczenia były pomniejszone o dawne nadpłaty. Natomiast inne komponenty – szczególnie w przypadku osób korzystających z ESA lub dodatków dla osób niepełnosprawnych – były źle przeliczone.
„Dostałem UC niższe niż Tax Credits, bo system uwzględnił nadpłaty sprzed pięciu lat, których nie pamiętałem. To było dla mnie szokiem” – relacjonuje Charlie, samozatrudniony z południowego Manchesteru.
Niektóre sprawy zostały zawieszone lub odrzucone, mimo że beneficjenci wcześniej regularnie otrzymywali Tax Credits. W efekcie osoby te musiały ponownie składać wnioski i przechodzić pełen proces weryfikacji. Dlatego migracja świadczeń w UK dla wielu osób jest traumatyczna.
Jak radzili sobie beneficjenci z opóźnionymi wypłatami?
Osoby, które nie otrzymały UC na czas, korzystały z różnych rozwiązań awaryjnych. Często były to pożyczki typu advance payment od DWP, pożyczki od rodziny lub znajomych, a niekiedy wsparcie lokalnych organizacji charytatywnych.
„Wzięłam zaliczkę od DWP, ale potem miesięczna wypłata była obniżona o tę kwotę, więc praktycznie przez kilka miesięcy nie miałam szansy nadrobić strat finansowych” – mówi Sophie, samotna matka z Birmingham.
Czy można starać się ponownie?
Dla osób, które w trakcie migracji nie otrzymały Universal Credit, prawo do ponownego złożenia wniosku nadal istnieje. Proces jednak wymaga ponownej weryfikacji wszystkich dokumentów i może oznaczać kolejne opóźnienia. Eksperci zalecają, aby w takich przypadkach nie odkładać składania wniosku. Dlatego warto regularnie kontaktować się z Jobcentre w celu monitorowania statusu sprawy.

Migracja świadczeń w UK. Doświadczenia i problemy, które trwają do dziś
Pół roku po zamknięciu systemu Tax Credits okazuje się, że migracja w świadczeniach w UK była dla wielu osób trudnym procesem. Dla wielu nadal jest, ponieważ ich wnioski są rozpatrywane, a sprawy zawieszone w próżni systemu. Największe trudności to:
- Przerwy w wypłatach i problemy finansowe były powszechne.
- Kwoty UC nie zawsze odpowiadały Tax Credits, a czasem były niższe z powodu potrąceń i błędów systemowych.
- Zawieszone i odrzucone sprawy zmuszały beneficjentów do ponownego składania wniosków. Rozpatrywanie części nadal trwa.
- Osoby z opóźnionymi wypłatami korzystały z zaliczek, pożyczek lub wsparcia lokalnego.
- Niepewność i stres towarzyszyły beneficjentom przez wiele tygodni, a niektóre problemy utrzymują się do dziś.
Jak pokazują cytaty i relacje beneficjentów, proces migracji wymagał od uczestników dużego zaangażowania i cierpliwości. Dla wielu rodzin był to okres trudny finansowo i psychicznie, a doświadczenia te pozostawiły trwały ślad w postrzeganiu systemu Universal Credit. Migracja świadczeń w UK w praktyce, choć zamknięta, trwa do dziś. Ludzie cierpią, żyją w stresie. Rząd natomiast nie może pochwalić się sukcesem.