Fot. Getty
Polka z Wigan została doprowadzona na skraj rozpaczy, gdy jej prześladowca, 32-letni mężczyzna, nie chciał przestać jej śledzić. Gdy mimo aresztowania i wyroku sądu, mężczyzna nadal uprzykrzał Polce życie, ta pewnego razu zareagowała zdecydowanie – zrobiła stalkerowi zdjęcia i opublikowała je w internecie.
Polka z Wigan ofiarą stalkingu
32-letni mężczyzna przez blisko cztery miesiące śledził w Wigan, Greater Manchester, Polkę. Kobieta niemal codziennie natykała się na mężczyznę – pracownika myjni samochodowej – który miał ją pewnego razu przypadkowo zauważyć, gdy szła do pracy i miał się „szaleńczo w niej zakochać”. Mężczyzna nigdy nawet nie wyjawił Polce swojego imienia, ale stale pojawiał się na jej trasie do i z pracy. Mężczyzna śledził kobietę, jadąc za nią białym BMW, a także podchodził do niej, wręczał jej kwiaty, posyłał buziaki i wielokrotnie powtarzał, że bardzo ją „kocha i że tęskni”. Gdy tego było już za wiele, Polka zawiadomiła policję, która aresztowała 32-latka, ale następnie wypuściła z aresztu za kaucją. A ten prześladowania nie zaprzestał.
Przerażona Polka bała się o swoje życie
Kobieta tak bardzo bała się, że spotka ją krzywda ze strony mężczyzny, że udostępniła znajomym lokalizację swojego telefonu, na wypadek, gdyby coś jej się przytrafiło. A w zasadzie, jak wyznała w mediach, żeby znajomi mogli „znaleźć jej ciało”, gdyby mężczyzna ją zaatakował. W pewnym momencie doprowadzona na skraj rozpaczy kobieta rozważała nawet odebranie sobie życia, żeby zakończyć tę mękę nie do zniesienia. W sądzie Polka w takich słowach opisała to, co czuła przez cztery miesiące w zasadzie dzień dzień.
„Nie wiedziałam, kim jest ten mężczyzna ani czego ode mnie chce, ale wydawał się być wszędzie, gdzie szłam. Chciałam, żeby przestał i kilkukrotnie powtórzyłam mu, żeby zostawił mnie w spokoju, ale niestety, im bardziej byłam sfrustrowana, tym bardziej jego to bawiło, tak że dalej za mną chodził. Był tam każdego ranka, przed moim domem, a potem śledził mnie, gdy szłam do pracy. Każdy ma prawo do tego, żeby czuć się bezpiecznie, żeby nie groziła mu krzywda, a on mi to odebrał. Nie jeżdżę samochodem, więc zmieniałam trasę, korzystałam ze skrótów i bocznych dróg, ale on i tak mnie jakoś odnajdywał i przyglądał mi się ze swojego samochodu. Przez mniej więcej trzy tygodnie ten mężczyzna, którego wciąż nie znam, stał przed moim domem i wpatrywał się we mnie oraz zaglądał do okna mojej sypialni. Czułam, że próbuje podglądnąć, jak się ubieram – wyznała doprowadzona do rozpaczy Polka.
Stalking? Mężczyzna zaprzecza
Mimo tak druzgoczących zeznań, mężczyzna zaprzeczył w sądzie, jakoby kiedykolwiek śledził Polkę. Mężczyzna zeznał, że wpadał na nią zupełnym przypadkiem i że był to zwyczajny zbieg okoliczności. W trakcie procesu, w którym mężczyzna był sam dla siebie obrońcą i gdzie porozumiewał się z sędzią przy pomocy tłumacza języka kurdyjsko-sorańskiego. Mężczyzna poskarżył się także, że odkąd Polka upubliczniła jego wizerunek w mediach społecznościowych, jest on obiektem nieustannych ataków. A kobieta zdecydowała się na ten ostateczny krok, gdy nie wytrzymała całej presji i postanowiła skonfrontować się ze swoim prześladowcą. Polka opublikowała wówczas w mediach społecznościowych zdjęcia mężczyzny z podpisem: „Kobiety z Wigan! Ten człowiek jest niebezpieczny. Jeśli zobaczysz go lub jego samochód, zadzwoń pod numer 999!”.
UK to bezpieczny kraj dla Polek, ale zdarzają się wyjątki
Wielka Brytania to otwarty i bezpieczny kraj, a Polacy czują się tu często jak u siebie w domu. Zdarzają się jednak przypadki prześladowania Polaków, zwłaszcza Polek, ale sytuacje te są nadzwyczaj rzadkie i dochodzi do nich także ze strony rodaków. Jedną z najgłośniejszych w ostatnich latach spraw było samobójstwo 16-letniej Dagmary Przybysz, która w 2016 roku powiesiła się w szkolnej łazience. Młoda Polka, która na Wyspy przyjechała wraz z rodziną w 2007 roku, mogła odebrać sobie życie, ponieważ stała się w szkole obiektem rasistowskich i ksenofobicznych ataków. Kilka nastolatek z Pool Academy w Redruth miało Polkę regularnie wyzywać i przezywać ją „głupią Polką”, każąc jej wracać do swojego kraju, ponieważ tam właśnie miało być jej miejsce. Mama Dagmary zeznała, że jej córka nie tylko doświadczała nieuzasadnionej wrogości ze strony brytyjskich nastolatek, ale też że regularnie stawała w obronie innych Polek, które wyzywano i którym wytykano ich pochodzenie.
Zajrzyj także na naszą stronę główną polishexpress.co.uk i bądź na bieżąco z wiadomościami z UK!
Artykuły polecane przez Polish Express:
- Nazywały ją "głupią Polką" i kazały „wracać do swojego kraju”! 16-letnia Dagmara zabiła się, bo była prześladowana przez koleżanki w szkole?
- Council będzie rozdawał kobietom w ciąży darmowe e-papierosy. Chce je zachęcić do zmniejszenia wydatków na tradycyjne papierosy
- Lotniska w Londynie. Które wybrać na swoją podróż?