Kobieta, która rzuciła pracę po trzech godzinach, pozwała pracodawców w Londynie za zaległe wynagrodzenie.
Pewna niania skutecznie pozwała pewną parę z Londynu za zaległe wynagrodzenie. Mimo że pracowała dla nich zaledwie trzy godzinny.
Zaległe wynagrodzenie po trzech godzinach pracy
Ley Tsang miała pracować jako opiekunka dziecka pewnej pary z Londynu. Po trzech godzinach, w czasie których wprowadzono ją w arkana pracy, kobieta jednak zrezygnowała.
Pozwała jednak parę za zaległe wynagrodzenie dotyczące trzech godzin zatrudnienia. Sąd pracy orzekł na jej korzyść i nakazał wypłacenie jej 39 funtów. Mimo że tak naprawdę nie opiekowała się dzieckiem londyńskiej pary.
W sądzie okazało się, że pani Tsang nawiązała kontakt z rodzicami dziewczynki, którą miała pilnować, za pośrednictwem Koru Kids. Jest to strona internetowa poświęcona opiece nad dziećmi.
Po wstępnym spotkaniu w kwietniu 2024 roku osiągnięto porozumienie. Zgodnie z nim pani Tsang miała opiekować się dziewczynką trzy razy w tygodniu w trzygodzinnych zmianach. Pracę miała zacząć w następnym miesiącu.
Jednak po trzech godzinach spędzonych z rodzicami, w czasie których wprowadzono ją w tajniki związane z opieką, kobieta zdecydowała, że nie przyjmie zlecenia.

Spór o dzień wprowadzający
Mimo tego, że niania nie wykonała żadnej pracy związanej z opieką nad dzieckiem dla pary z Londynu, domagała się zapłaty. Kobieta twierdziła, że dzień wprowadzający był dla niej już formą pracy, dlatego też zasługuje na zapłatę.
Rodzice dziewczynki odmówili uregulowania należności, co doprowadziło do sporu, który zakończył się w sądzie pracy. Sąd stanął po stronie pani Tsang nakazując wypłacenie jej 39 funtów.
– Ten pierwszy dzień był dniem wprowadzającym. W jego czasie matka i partner dziewczynki pokazali pani Tsang szkołę, do której uczęszcza dziecko i drogę do ich domu. Wręczyli jej też do niego klucze i pokazali, czego od niej oczekują. Pani Tsang spędziła również trochę czasu z córką pary. Matka i jej partner byli obecni w domu przez cały czas – powiedziano na rozprawie w sądzie.
Niania zmieniła zdanie
Następnego dnia niania zmieniła jednak zdanie i zdecydowała się nie przyjmować posady z wynagrodzeniem 13 funtów za godzinę. Orzekając jednak na korzyść pani Tsang, sędzia stwierdził, że przysługuje jej wynagrodzenie za uczestnictwo w dniu wprowadzającym. W związku z tym rodzice dziewczynki zostali zobowiązani do zapłaty 39 funtów kobiecie.