Już w październiku przedstawiciele Met Office są pytani o to, czy w tym roku w UK możemy spodziewać się „białych świąt”. Warto zwrócić uwagę na trudności w przewidywaniu pogody w okresie Bożego Narodzenia oraz na szerszy kontekst tego, w jaki sposób i na jakiej zasadzie formułowane są prognozy przez brytyjskich meteorologów.
Narodowy serwis meteorologiczny Wielkiej Brytanii apeluje do wszystkich, którzy tęsknią za śnieżną pierzynką w okresie christmas season o cierpliwość. Przede wszystkim meteorolodzy zaznaczają, że dopiero w ostatnim tygodniu przed Bożym Narodzeniem można dokładnie przewidzieć prawdopodobieństwo wystąpienia jakichkolwiek opadów śniegu w tym wielkim dniu.
Pomimo medialnych doniesień, którymi jesteśmy bombardowani już od listopada w zasadzie, warto mieć świadomość, że prognozowanie pogody nie jest tak łatwe, jak się może to wydawać z punktu widzenia laika.
Czy można spodziewać się śniegu w Boże Narodzenie w tym roku?
– Meteorolodzy nie wybierają jednego modelu, który potwierdza dane prognozy i ignorują resztę – wyjaśnia meteorolog z Met Office, Aidan McGivern, jak cytujemy za portalem „The Independent”. – Modele komputerowe są uruchamiane wiele, wiele razy, a następnie możemy wybrać obszary, w których są zgodne i obszary, w których się ze sobą nie zgadzają. Wtedy możemy dyskutować o prawdopodobnych wzorcach pogodowych i mniej prawdopodobnych wzorcach pogodowych, i tak dalej, i tak dalej – zaznacza McGivern.
Eksperci podkreślili, jak trudne jest dokonywanie tak wczesnych prognoz pogody. Warto mieć świadomość, że zaledwie ułamek stopnia temperatury „może stanowić o różnicy między realną szansą na ulepienie bałwana a zmoknięciem w deszczowy dzień”.
Meteorolodzy Met Office studzą oczekiwania
Od 1960 roku opady śniegu odnotowany przez 5% stacji pogodowych w kraju wystąpił w przypadku aż połowy okresu świąt Bożego Narodzenia. Ale czy w takim przypadku da się w ogóle mówić o „białych świętach”? Wydaje się, że nie ma to żadnego sensu i trzeba przyjąć inną miarę. Powszechnie przyjmuje się, że takie zjawisko ma miejsce w sytuacji, gdy utrzymuje się rozległa pokrywa śnieżna. Notujemy ją, gdy 40% stacji pogodowych zgłasza obecność białego puchu o godzinie 9:00.
W świetle takiej definicji z Bożym Narodzeniem upstrzonym śniegiem mieliśmy do czynienia w latach 1981, 1995, 2009 i 2010. Ogółem rzecz biorąc, rok 2010 był szczególnie wyjątkowy, bowiem biały puch zalegał bardzo powszechnie. Aż 83% stacji odnotowała takie zjawisko, co stanowi rekord w historii pomiarów.
Jak było w ostatnim czasie? W 2022 roku (technicznie!) mieliśmy do czynienia ze śnieżnym Bożym Narodzeniem, bo (w ogóle!) udało się odnotować opady śniegu. Taki pomiar miał miejsce w 9% stacji, chociaż żadna z nich nie zgłosiła zalegania śniegu na ziemi, zatem w istocie trudno mówić o „białych świętach”.
Z kolei w 2021 i 2020 tylko 6% stacji pogodowych odnotowało opady białego puchu, ale mniej niż 1% stacji zgłosiło zaleganie śniegu w 2021 i tylko 4% w 2020 roku. Ani w roku 2018, ani w 2019 nie odnotowano opadów śniegu w żadnym rejonie Wielkiej Brytanii.
Dlaczego „białe święta” na Wyspie zdarzają się tak rzadko?
Dlaczego „białe święta” na Wyspie zdarzają się tak rzadko? Odpowiadając w największym skrócie — za brak śniegu w zimie w UK odpowiada bardzo specyficzny klimat panujący na Wyspie. Śnieg jako taki należy do rzadkości, a jego opady występują regularnie jedynie w szkockich górach.
Co odpowiada za ten stan rzeczy? Wyspiarskie położenie Wielkie Brytanii, a zwłaszcza sąsiedztwo ciepłego Prądu Północnoatlantyckiego (przedłużenie Prądu Zatokowego), opływającego Wyspy Brytyjskie od północy i zachodu. Właśnie to powodują, że UK ma klimat umiarkowany ciepły, wybitnie morski. Oznacza to, że decydujący wpływ na pogodę w Londynie i Birmingham, w Cardiff i Edynburgu, w Kornwalii i hrabstwie Kent ma to, co dzieje się nad wodami Oceanu Atlantyckiego.