Przestępczość związana z przedostawaniem się na brytyjski rynek produktów żywieniowych poza kontrolą coraz bardziej się rozrasta i kosztuje mieszkańców Wysp 1,17 miliardów funtów rocznie.
Coraz większym problemem w Wielkiej Brytanii staje się wzrost przestępczości związanej z handlem produktów, które trafiają na półki sklepów spożywczych i monopolowych. National Food Crime Unit zwróciło uwagę na oszustwa, do których dochodzi na rynku spożywczym w Wielkiej Brytanii. Okazuje się, że w serwowanym nam jedzeniu na wynos nie ma wcale produktów, które znajdowały się w ofercie, np. mięsa.
Dochodzi także do tego, że kupowana przez nas oliwa z oliwek ma zafałszowany kolor i smak. Zdarzają się również przypadki, w których sprzedawana wódka zawiera toksyczny poziom metanolu, a sprzedawane na rynku tabletki na zrzucenie wagi są przyczyną śmierci młodych kobiet. Według National Food Crime Unit w Wielkiej Brytanii istnieje aż 20 zorganizowanych grup przestępczych odpowiedzialnych za wprowadzanie toksycznych produktów „spożywczych” na rynek.
75 proc. kurczaków w supermarketach jest skażonych śmiertelną bakterią
Z kolei przy uboju zwierząt hodowlanych bardzo często dochodzi również do poważnych nadużyć i znęcania się nad nimi. Twórcy raportu mówią jednak, że nie ma powodu do paniki, gdyż artykuły spożywcze są w większości bezpieczne i właściwie sprawdzane, jednak działalność przestępcza również się rozrasta i stanowi poważny problem.
Nadmiar alkoholu szkodzi? Nie – każda ilość. Naukowcy ostrzegają