Czy brytyjski biznes się zwija, a kryzys się rozpędza. Tak wynika przynajmniej z danych dotyczących sytuacji biznesu w UK. 50 tysięcy mniejszych lub większych firm i przedsiębiorstw stoi na skraju bankructwa. Upadek firm w Wielkiej Brytanii to przytłaczający fakt.
Brytyjska gospodarka zmaga się z kolejnym kryzysem. Tym razem dotykającym bezpośrednio przedsiębiorców. Najnowsze dane pokazują, że aż ponad 49 tysięcy firm znajduje się obecnie w krytycznym stanie finansowym. To oznacza wprost realne zagrożenie bankructwem. To o ponad 20% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Raport opublikowany przez firmę doradczą Begbies Traynor wskazuje na rosnące obciążenia finansowe jako najważniejszą przyczynę tej niepokojącej sytuacji.
Upadek firm w Wielkiej Brytanii. Koszty płac i składki ubezpieczeniowe podcinają skrzydła
Na czele listy problemów przedsiębiorców znajdują się rosnące koszty pracy. Upadek firm w Wielkiej Brytanii powodują przede wszystkim podniesiona płaca minimalna oraz wzrost składek na ubezpieczenia społeczne (National Insurance). Czyli zmian wprowadzone przez kanclerz skarbu Rachel Reeves. Eksperci ostrzegają, że dla wielu firm, zwłaszcza z sektora MŚP, to obciążenia nie do udźwignięcia.
– Małe i średnie przedsiębiorstwa w całej Wielkiej Brytanii są pod ogromną presją z powodu ostatnich podwyżek kosztów zatrudnienia – komentuje Ric Traynor z Begbies Traynor.
Branże pod największą presją: gastronomia, puby i turystyka
Gastronomia i rozrywka od dawna działają na cienkiej granicy opłacalności. Po pandemii COVID-19, skutkach brexitu i inflacji, podwyżki kosztów pracy okazały się dla wielu gwoździem do trumny. Branża turystyczna kuleje także z powodu zmieniania licznych hoteli w ośrodki dla migrantów. To powoduje, że biznes istniejący dookoła ośrodków turystycznych cierpi braki. I wywołuje protesty okolicznych mieszkańców.

Najbardziej zagrożone sektory to:
- Bary i restauracje – wzrost liczby firm w krytycznej sytuacji aż o 41%
- Branża turystyczna i transportowa – wzrost o 39%
- Puby – według British Beer and Pub Association, w 2025 roku może zniknąć aż 378 pubów w Anglii, Walii i Szkocji
Ponad pół miliona firm w stanie „znaczącego zagrożenia”
Poza firmami na skraju upadku, kolejne 666 876 przedsiębiorstw określono jako znajdujące się w stanie znaczącego zagrożenia finansowego. Oznacza to wzrost o 10% rok do roku. Choć te firmy jeszcze działają, sytuacja wielu z nich może się pogorszyć w najbliższych miesiącach.
Co dalej z właścicielami i pracownikami?
W obliczu zbliżającej się fali bankructw, zagrożone są setki tysięcy miejsc pracy. Utrata firm oznacza nie tylko upadek lokalnych biznesów. To również rozpad całych łańcuchów dostaw. Następnie destabilizacja lokalnych rynków pracy i osłabienie wspólnot lokalnych.
Mel Stride, kanclerz cieni z Partii Konserwatywnej, ostro skomentował politykę rządu:
– Lekkomyślna polityka Partii Pracy to cios w samo serce brytyjskiego biznesu. Małe firmy, będące krwiobiegiem lokalnych społeczności, nie wytrzymują presji.
Upadek firm w Wielkiej Brytanii
Eksperci alarmują, że bez pilnych działań rządu – takich jak reforma podatków lokalnych, obniżka akcyzy czy ulgi w składkach dla małych firm – fala bankructw może przerodzić się w pełnowymiarowy kryzys. Rosnące koszty zatrudnienia już teraz duszą tysiące firm. Dlatego zwłaszcza w gastronomii, turystyce i rozrywce kryzys przyspiesza. Jeśli sytuacja się nie zmieni, ponad 50 tysięcy przedsiębiorstw może zniknąć z rynku. Natomiast odczuje to cała gospodarka Wielkiej Brytanii.