Internet wprost uwielbia takie historie. Ona – piękna, egzotyczna dziewczyna szukająca poznanego przypadkiem chłopaka. Gdzie tkwi haczyk?
Internet jest pełny tego typu ogłoszeń, w których jedna strona poszukuje przypadkiem napotkanej drugiej strony. Jednak tajemnicza i niezwykle urodziwa dziewczyna, która zamieszcza na YouTubie film, w którym opowiada o poznanym przez siebie Polaku – Wojtku wzbudza wśród Polaków wielkie emocje. No, bo jak często zdarza się, że egzotyczna piękność zakochuje się w Polaku do tego stopnia, że postanawia go szukać przez Internet?
"Hej Polacy! To trochę dziwne. Nigdy wcześniej nie robiłam czegoś takiego. Cztery miesiące temu byłam w Europie na koncercie. Na nim poznałam chłopaka z Polski. Był cudowny. Mój typ w 100 procentach. Był wysoki i przystojny. Miał najpiękniejsze oczy, jakie kiedykolwiek widziałam. Był zabawny i inteligentny. Zaiskrzyło od początku" – mówi w filmie dziewczyna.
Dziewczyna twierdzi, że z Wojtkiem rozmawiała przez cały wieczór. Mieli się spotkać po koncercie, ale w tłumie chłopak zniknął jej z oczu, a później nie mogła go odnaleźć. Dlatego postanowiła odnaleźć go za pomocą YouTube.
"Nie mam do niego numeru, ani żadnego innego kontaktu. W dniu koncertu miał na sobie jeansy, fajną kurtkę i białe buty. Ma na imię Wojtek i jest z Warszawy. Nie mam o nim żadnych innych informacji, ale bardzo chciałabym go spotkać ponownie. Potrzebuję waszej pomocy. Podzielcie się tym wideo" – mówi dziewczyna.
Tajemnicza dziewczyna nie zdradza absolutnie żadnych szczegółów co do wieczoru, koncertu ani nawet samego Wojtka. W filmie podaje jedynie adres e mail, na który Wojtek ma się skontaktować.
Choć opowieść brzmi bardzo romantycznie, to zastanawiające jest to, że dziewczyna nie podała żadnego szczegółu co do samego koncertu. W Warszawie jest zapewne sporo Wojtków, którzy bywają na licznych koncertach w stolicy Polski więc dlaczego dziewczyna nie podaje konkretnego miejsca czy jakichkolwiek informacji o swoim Wojtku? Czy jest to autentyczna historia miłości czy też kolejna sprytna kampania marketingowa, albo sposób na zbieranie bazy e maili? Jak myślicie?
Kilka dni później tajemnicza dziewczyna opublikowała kolejny film, w którym dziękuje za reakcję internautów i w dość enigmatyczny sposób oznajmia, że uda się do Polski. Można założyć, że znazła swojego upragnionego Wojtka, ale taka historia w dziejszych czasach może mieć takie romantyczne zakończenie żywcem wyjęte ze słabych komedii romantycznych?