Zamachowiec z Paryża uciekł policji…w szafie. Salah Abdeslam, który jest ścigany przez policję za kierowanie listopadowymi zamachami w Paryżu, ukrywał się w Belgii. Jednak zamachowcowi udało się uniknąć schwytania tamtejszej policji.
Jak udało się ustalić policji, Salah Abdeslam tuż po zamachach w Paryżu, uciekł do Belgii. Podejrzany miał się ukrywać się w sąsiedztwie dzielnicy Molenbeek w Brukseli. Terrorysta Daesh ukrywał się w jednym z domów – najprawdopodobniej siedzibie dżihadystów.
Policja obserwowała podejrzany dom, jednak nie wszystko udało się funkcjonariuszom przewidzieć. Kiedy przed domem pojawiła się ciężarówka ekipy przeprowadzkowej – nie wzbudziła podejrzeń policjantów. Abdelsam został przemycony do ciężarówki w jednym z mebli – najprawdopodobniej w szafie. Tym sposobem najbardziej poszukiwany terrorysta jest nadal na wolności.
Krwawe zamachy w Paryżu, zostały przeprowadzone w dziesięć miesięcy po ataku na redakcję satyrycznego pisma Charlie Hebdo, początkowo sparaliżowały całą Francję; miały miejsce w sześciu różnych miejscach Paryża, m.in. w okolicy orientalnej restauracji w 10. dzielnicy, gdzie w strzelaninie zginęło 14 osób i w Saint-Denis, obok stadionu piłkarskiego, na którym rozgrywany był mecz Francja-Niemcy. Jednym z widzów na trybunach stadionu był prezydent Francji. W sumie zabitych zostało 6 napastników, czterej z nich zginęli w samobójczych eksplozjach, detonując bomby. We Francji natychmiast ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego.
Ataki we Francji zmusiły pozostałych polityków do podjęcia walki z terrorystami z Daesh. Francja i Wielka Brytania utworzyły koalicję przeciwko Państwu Islamskiemu i 2 grudnia rozpoczęły naloty na pozycję ISIS w Syrii.