Brytyjczycy chcą być elastyczni – ogranicza ich rynek pracy

14,1 miliona Brytyjczyków, czyli 46 procent wszystkich zatrudnionych, chce zmiany systemu pracy na bardziej elastyczny. Niestety, jedynie 6,2 procent dostępnych obecnie stanowisk wyższego szczebla posiada w opisie taką możliwość.

Z raportu zleconego przez Joseph Rowntree Foundation wynika, że osoby pragnące dostosować tryb pracy do indywidualnego stylu życia mają z tym niemały problem, bowiem liczba tego typu pozycji jest znacznie ograniczona. Ponadto, jak ostrzegają eksperci, osoby, które obecnie cieszą się przywilejem nienormowanego czasu pracy, mogą w przyszłości napotkać problemy z uzyskaniem awansu czy podwyżki, bowiem na wyższych stanowiskach nie będą miały takiej możliwości. Będą więc zmuszone wybierać pomiędzy rozwojem zawodowym, a komfortem życiowym.

- Advertisement -

W badaniu prowadzonym w okresie od lipca do grudnia 2014 przeanalizowano 3,5 miliona stanowisk pracy w 122 sektorach, na których roczne wynagrodzenie sięga co najmniej 20 tysięcy rocznie.

Okazuje się, że największe szanse na pracę w elastycznym wymiarze godzinowym mają ci mieszkańcy Szkocji, Północnej Irlandii oraz północy Anglii pracujący w służbie zdrowia i edukacji. Najmniejsze możliwości tworzenia własnego grafiku mają natomiast londyńczycy – inżynierowie, pracownicy branży twórczej i sektora produkcji. Z raportu wynika również, że wraz ze wzrostem wynagrodzenia godziny pracy stają się bardziej sztywne.

Specjaliści do spraw kadr przekonują pracodawców, że zwiększenie samodzielności pracowników może nieść ze sobą spore korzyści. „Przedsiębiorce wiele tracą ignorując to, jak ważne jest dostosowanie czasu pracy do indywidualnych potrzeb” – przekonuje Karin Mattison z z agencji Timewise. „Właśnie z tego powodu ci najbardziej utalentowani często wybierają elastyczność kosztem pracy na poziomie posiadanych kwalifikacji. Nadszedł czas, aby podejście brytyjskich przedsiębiorców w tej kwestii uległo zmianie” – twierdzi Mattison.

Teksty tygodnia

Gruźlica wraca do Wielkiej Brytanii. Eksperci biją na alarm: rośnie liczba zakażeń!

Wielka Brytania mierzy się z wyraźnym wzrostem przypadków gruźlicy. Według Agencji Zdrowia i Bezpieczeństwa (UKHSA) w 2024 roku odnotowano 5 490 przypadków gruźlicy. To najwyższy roczny wzrost od momentu rozpoczęcia krajowego monitoringu.

EasyJet zamienia mundury służbowe w mundurki szkolne

W Wielkiej Brytanii coraz więcej rodzin z trudem radzi sobie z rosnącymi kosztami życia, również z wydatkami związanymi z edukacją. Na tym tle wyróżnia się inicjatywa linii lotniczych easyJet.

Masz ponad 18 lat i urodziłeś się po 2002 roku? HMRC może mieć dla ciebie kilka tysięcy funtów!

Brytyjski urząd skarbowy przypomina, że setki tysięcy młodych dorosłych mogą – nieświadomie – posiadać obiecujące oszczędności. Chodzi o pieniądze zgromadzone na kontach typu Child Trust Fund, czyli specjalnych funduszach powierniczych zakładanych automatycznie przez państwo dla dzieci urodzonych między 1 września 2002 a 2 stycznia 2011 roku.

Wczoraj śnieg i kakao, dziś lemoniada z lodem. W Londynie nawet 18 stopni!

Oto nad Wyspy zawitało babie lato, które w środku listopada postanowiło udowodnić, że brytyjska pogoda nigdy nie przestanie zaskakiwać. Jutro w Londynie nawet 18 stopni

NHS ma kilka milionów „pacjentów-duchów”. Płacą nawet za zmarłych

Brytyjski system ochrony zdrowia znów znalazł się pod ostrzałem. W rejestrach lekarzy rodzinnych w Anglii widnieje aż 4,9 miliona fikcyjnych pacjentów, czyli osób, które zmarły, wyjechały z kraju lub są duplikatami w bazie danych. To wzrost aż o 95 proc. w ciągu dekady, mimo że już 10 lat temu rząd zapowiadał koniec „plagi duchów”.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie