W sprawie katastrofy rosyjskiego airbusa pojawiły się nowe fakty. Wszystko wskazuje na to, że to brytyjski samolot lecący z Szarm el-Szejk miał być celem ataku ISIS.
Wczoraj na portalu Dabiq – organu propagandowego ISIS, pojawiła się informacja, która wstrząsnęła całym światem. Na stronie pojawił się tekst, którego autor twierdził, że początkowo to brytyjski samolot lecący z Szarm el-Szejk miał być celem terrorystów. ISIS zmieniło plany jedynie dlatego, że Rosja rozpoczęła naloty na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii.
Do tekstu zostały załączone zdjęcia, na których można było zobaczyć elementy ładunku wybuchowego, takie samego, jak w rosyjskim airbusie. Na fotografii było widać puszkę po napoju, ładunek i zapalnik. Na kolejnych zdjęciach można było zobaczyć dokumenty pasażerów, którzy zginęli w katastrofie.
Opublikowana wczoraj informacja podsyciła obawy, że to brytyjski samolot miał być celem zamachu. Zwłaszcza że jak dotąd, najwięcej lotów do Szarm el-Szejk odbywało się z Wielkiej Brytanii, a brytyjscy turyści byli drugą pod względem liczebności grupą wypoczywającą w egipskim kurorcie.
Co więcej służby bezpieczeństwa potwierdziły informację, że elementy bomby pokazane na zdjęciu odpowiadają tym z rosyjskiego airbusa. Dalej jednak nie ma pewność co do tego, jak ładunek został zdetonowany. Najbardziej prawdopodobną wersją wydarzeń jest ta, że bomba dostała się na pokład najprawdopodobniej przez serwis lotniskowy i została umieszczona bezpośrednio pod siedzeniem pasażera i zdetonowana godzinę po podłożeniu. Co jest zgodne z uszkodzeniami wraku.
Co do pochodzenia dokumentów ofiar, służby bezpieczeństwa nie mają pewności. Ich zdaniem mogły zostać skopiowane wcześniej. Druga hipoteza jest znacznie bardziej niepokojąca. Mianowicie posiadanie dokumentów przez bojowników może oznaczać, że to oni byli pierwsi na miejscu zdarzenia lub mają w swoich szeregach ludzi, którzy zdobyli te dokumenty.
Alarm bombowy w polskim samolocie. Musieli awaryjnie lądować