Brytyjski rząd zamierza przeznaczyć 117 milionów funtów na ochronę brytyjskich meczetów, szkół muzułmańskich oraz islamskich community centres przed atakami nienawiści.
Kwota 117 milionów funtów zostanie przeznaczona w przeciągu czterech najbliższych lat na inwestycje w m.in. kamery CCTV, dodatkowe alarmy i ogrodzenia, jak czytamy na łamach BBC. Brytyjskie władze zdecydowały się podjąć takie działania ze względu na trwający konflikt między Izraelem a Hamasem, który podsyca podziały w Wielkiej Brytanii. Minister spraw wewnętrznych James Cleverly zadeklarował, że przeznaczenie nowych środków na ochronę brytyjskich muzułmanów zapewni im „bezpieczeństwo i spokój”.
Dodatkowe środki na ochronę muzułmanów i Żydów w UK
— W naszym społeczeństwie absolutnie nie ma miejsca na nienawiść wobec muzułmanów — komentuje minister Cleverly, jak cytujemy za BBC. — Nie pozwolimy, aby wydarzenia na Bliskim Wschodzie były wykorzystywane jako pretekst do usprawiedliwiania znęcania się nad brytyjskimi muzułmanami — zaznacza.
Zapowiedz przeznaczenia ponad 100 milionów funtów stanowi jedynie część szerszego pakietu wsparcia mającego przeciwdziałać jakimkolwiek formom hate crimes wobec mniejszości muzułmańskiej w UK. Koniecznie trzeba dodać, że premier Rishi Sunak w zeszłym miesiącu zapowiedział wdrożenie podobnego pakietu, tyle że dotyczącego diaspory żydowskiej w UK. Jego wartość wynosi 70 milionów funtów rozłożonych na cztery lata.
Pakiet mający na celu walkę z nienawiścią wobec muzułmanów jest większy niż pakiet przekazany Community Security Trust na wsparcie dla Żydów w UK ze względu na większą populację muzułmanów i większą liczbę obiektów do objęcia dodatkową ochroną.
„W naszym społeczeństwie nie ma miejsca na nienawiść wobec muzułmanów”
Rząd UK odniósł się do rosnącej liczby przypadkach dotyczących przestępstw z nienawiści popełnianych wobec muzułmanów i Żydów na Wyspie, zdecydowanie je potępiające. Według organizacji charytatywnych i policji liczba „hate crimes” tego typu w ostatnim czasie osiągnęła rekordowy poziom.
Warto w tym miejscu jednak dodać, że w samej Partii Konserwatywnej nie brakuje polityków o zdecydowanie antyislamskich przekonaniach. Lee Anderson został niedawno oskarżony o podsycanie napięć na tym tle, po tym, jak stwierdził, iż burmistrz Londynu jest kontrolowany przez „islamistów”. Były wiceprzewodniczący torysów został zawieszony przez partię w związku z tymi uwagami, ale dopiero z niemal jednodniowym opóźnieniem.