Coraz więcej pasażerów i organizacji konsumenckich ma dość nieprzejrzystych zasad dotyczących bagażu podręcznego w tanich liniach lotniczych. Mimo że sądownie jasno zabroniono pobierania opłat za bagaż podręczny w rozsądnych rozmiarach, wiele przewoźników nadal obciąża podróżnych dodatkowymi kosztami.
Organizacje konsumenckie z całej Europy apelują do Komisji Europejskiej o stanowczą reakcję i przeprowadzenie kontroli w siedmiu największych tanich liniach, w tym w Ryanairze, easyJecie i WizzAirze.
Pasażerowie kontra tanie linie lotnicze. W tle opłaty za bagaż
Według Agustina Reyiego, dyrektora generalnego federacji zrzeszającej kilkadziesiąt organizacji konsumenckich w Europie, przewoźnicy celowo ignorują obowiązujące prawo.
Mimo wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE zakazującego opłat za standardowy bagaż podręczny, linie lotnicze nadal stosują restrykcyjne polityki i karzą podróżnych nawet za niewielkie przekroczenia rozmiarów. Najwięcej kontrowersji budzą tak zwane sizery, czyli specjalne ramki do mierzenia walizek.
Linie lotnicze się bronią: „To sprawiedliwe wobec tych, którzy nie dopłacają”
Zarówno easyJet, jak i Ryanair odpierają zarzuty, twierdząc, że system jest uczciwy. Dyrektor easyJeta Kenton Jarvis argumentuje, że jedna trzecia pasażerów mieści się w darmowych limitach bagażu, więc podwyżki cen biletów uderzyłyby nieproporcjonalnie w tych, którzy nie korzystają z dodatkowych usług.

Jak twierdzi Michael O’Leary z Ryanaira, narzucanie linii lotniczym obowiązku akceptowania dowolnych rozmiarów bagażu jest nieakceptowalne. To naruszenie unijnej zasady wolności kształtowania cen i usług. Jak mówi, „nie chodzi o pieniądze, tylko o logistykę”. Według niego nadmiar bagażu opóźnia odprawy, załadunek i wyładunek samolotów.
Nowe zasady w drodze, ale na konkrety trzeba poczekać
Komisja Europejska analizuje przepisy dotyczące praw pasażerów i rozważa wprowadzenie jednolitych standardów. Nowe wytyczne mają przewidywać prawu do jednej sztuki bagażu podręcznego oraz małego osobistego przedmiotu (np. torebki czy małego plecaka) w cenie podstawowego biletu. Trzeba najpierw ustalić, co oznacza „rozsądny rozmiar i waga” takiego bagażu.
Celem UE jest przede wszystkim ujednolicenie przepisów i ograniczenie liczby sporów na lotniskach, a także ochrona konsumentów przed nieprzewidywalnymi dopłatami. Ostateczna decyzja Brukseli może wymusić na przewoźnikach zmianę polityki i wprowadzenie większej przejrzystości przy rezerwacjach.