Fot. Getty
Dziennikarze brytyjscy ujawnili, w ramach dostępu do informacji publicznej, że departamenty rządowe wydały w tym roku ponad £14 mln na wynajem samochodów dla swojego personelu. Najwięcej na tego typu usługi przeznaczyło Ministerstwo Obrony, bo aż £13 mln.
Wielkość wydatków na wynajem samochodów dla personelu zatrudnionego w administracji rządowej została ujawniona przez dziennikarzy PA Media w ramach swobody dostępu do informacji publicznej (ang. A Freedom of Information (FoI) request). Okazuje się, że od października 2020 do października 2021 r. Ministerstwo Obrony wydało na ten cel blisko £13 mln, a Ministerstwo Transportu – ponad £1,1 mln. Wydatki pozostałych ministerstw były o wiele skromniejsze i sięgały średnio kilkadziesiąt tysięcy funtów. Ministerstwo Obrony od razu odniosło się do opublikowanych rewelacji i zaznaczyło, że jego personel musi podróżować nie tylko do baz położonych na terenie całej Wielkiej Brytanii, ale też i do baz na całym świecie, które nie zawsze są dostępne przy użyciu środków transportu publicznego.
Brytyjski rząd jest oderwany od rzeczywistości?
To, że w ramach pełnionych funkcji administracja rządowa musi ponosić pewne wydatki, nie podlega dyskusji. Ale opozycja twierdzi, że koszty jej funkcjonowania są zdecydowanie za wysokie. – To kwota całkowicie przesadzona, która pokazuje, jak bardzo nieefektywne jest Ministerstwo Obrony i jak bardzo stratni są na tym podatnicy. Rewelacje dotyczące ogromnych wydatków na wynajęte przez Ministerstwo Obrony pojazdy jest jak kopniak w zęby dla cywilnego personelu Ministerstwa Obrony, który w tym roku doświadczył zamrożenia płac i teraz walczy, aby jakoś związać koniec z końcem w obliczu rosnących kosztów życia w Wielkiej Brytanii. Te pieniądze, wydane na wynajem samochodów, mogły i powinny zostać lepiej wydane na zapewnienie pracownikom Ministerstwa Obrony tak potrzebnych podwyżek – zaznaczyła Caren Evans z Unite. A John Healey, minister obrony w gabinecie cieni dodał: – Departament Obrony przepuścił miliony funtów na taksówki, jednocześnie zmniejszając liczbę żołnierzy i zamrażając pensje. W Ministerstwie Obrony jest tak dużo marnotrawstwa, a ministrowie nie mają pojęcia o problemach. To torysowskie marnotrawstwo przynosi zawód naszym jednostkom i podatnikom.