Dziś pojawiły się dwie informacje dotyczące kondycji gospodarki w Wielkiej Brytanii – jedna z nich dotyczy kursu funta szterlinga, a druga – inflacji. Jedna jest dobra, a druga – niestety zła.
Zacznijmy od tej złej – w sierpniu inflacja UK poszła w górę (znowu!). Jeszcze w lipcu sięgała ona 2.6 procent w ujęciu rocznym, a w sierpniu – już 2.9. Co spowodowało ten wzrost? Słabnący funt na światowych giełdach i drożejące paliwa, a także rekordowe w historii ceny odzieży i obuwia. Skutkiem tego jest najwyższa inflacja od pięciu lat. Czy ta sytuacja wpłynie na zmianę stóp procentowych? To prawdopodobieństwo wciąż rośnie… Jeszcze do niedawno oceniano, że Bank of England zdecyduje się na taki ruch na 20%. Teraz ten wskaźnik wynosi już 33%.
Co Great Repeal Bill oznacza dla Polaków w UK?
A teraz czas na dobra informację – dziś, we wtorek kurs funta solidnie się umocnił. Po ogłoszeniu danych odnośnie inflacji skoczył o prawie jeden procent w stosunku do amerykańskiego dolara. Tak dobrze wobec amerykańskiej waluty stał najdroższy od 15 września minionego roku. Z kolei wobec PLN jest notowania sięgnęły 4,72 zł – oznacza to, że był najdroższy od pierwszej połowy sierpnia.
Paradoksalnie, za tą sytuację odpowiada… inflacja. Funt poszedł w górę, gdyż rynek uznał, że jego malejąca wartość zwiększa szanse na podwyżkę stóp procentowych… Skutek wpływa na przyczynę, przyczyna na skutek.
