Rodzina Brytyjczyków błaga internautów o pomoc w powrocie z Hiszpanii do UK. Grozi im życie na ulicy

Fot. GoFundMe

Lindsey Evers i Peter Chadwick od 10 lat mieszkają w słynnym hiszpańskim kurorcie Benidorm. Niestety na skutek epidemii i załamania się sektora turystycznego w regionie Costa Blanca, Brytyjczycy zostali bez środków do życia. Teraz błagają internautów i pomoc w powrocie do UK, ponieważ grozi im życie na ulicy. 

- Advertisement -

41-letnia Lindsey Evers i 56-letni Peter Chadwick mieszkają wraz z dwójką dzieci w Benidorm – słynnym kurorcie, który latem wypełniony jest po brzegi turystami z całej Europy, w tym zwłaszcza turystami ze Zjednoczonego Królestwa. Do momentu wybuchu pandemii Lindsey pracowała jako kelnerka, a Peter jako kucharz, ale wiosną zeszłego roku, po załamaniu się w Hiszpanii sektora turystycznego, oboje stracili pracę. Teraz, jak mówią Brytyjczycy, na ich koncie znajduje się zaledwie 20 euro, a z powodu braku pieniędzy są oni zmuszeni do korzystania z banku żywności. Dodatkowo Brytyjczykom, z uwagi na niezapłacony czynsz, grozi z końcem miesiąca eksmisja. – Byliśmy tu legalnymi rezydentami od lat, ciężko pracowaliśmy i płaciliśmy podatki. Teraz jesteśmy o krok od życia na ulicy. Koronawirus okazał się dla nas i dla wielu innych Brytyjczyków, którzy przeprowadzili się do Benidorm i ułożyli tu sobie dobre życie, absolutną katastrofą – poskarżyła się w mediach Lindsey Evers. A Peter dodał: – Benidorm British Businesses Association pomaga nam w kupowaniu benzyny, abyśmy mogli przewieźć naszą córkę Charlee osiem mil z domu do szkoły, a jemy dzięki pomocy banków żywności. 

 

 

 

Zbiórka w internecie na pomoc w powrocie do domu

W tym momencie, z widmem eksmisji pod koniec miesiąca i ciągłym brakiem pracy. Lindsey i Peterowi nie pozostało nic innego, jak powrócić do Wielkiej Brytanii. Problem polega jednak na tym, że Brytyjczycy nie mają na to pieniędzy. Jedyną nadzieję na powrót do UK upatrują oni zatem w internetowej zbiórce, którą założyli na GoFundMe. Dotychczas Lindsey i Peterowi udało się zebrać £1600, czyli 75 proc. założonej sumy. 

Teksty tygodnia

Tanie mięso z Polski w brytyjskich sklepach. Klienci i rolnicy oburzeni

Supermarkety w Wielkiej Brytanii coraz chętniej sprowadzają mięso z takich krajów jak Polska, Australia czy Urugwaj – wynika z raportu National Farmers' Union, na który powołuje się „The Guardian”. Wynika to z oszczędności, ale nie wszystkim klientom pasuje oszczędność kosztem jakości.

Zapalenie wątroby typu A po zjedzeniu produktu z marketu? Zachorowało już 95 osób!

Od grudnia 2024 roku w UK blisko 100 osób zachorowało nagle na wirusowe zapalenie wątroby. 58 osób było hospitalizowanych. Wszystkie zachorowania - jak wykazało śledztwo - miały związek z zakupami “konkretnego produktu w konkretnym markecie”

W Irlandii automatycznie rejestrują ludzi jako potencjalnych dawców organów

17 czerwca w Irlandii weszła w życie istotna zmiana w systemie dawstwa organów. Wprowadzono tzw. system miękkiego sprzeciwu, który powinien zasadniczo zwiększyć liczbę dostępnych narządów do przeszczepów.

Podwyżka Council Tax. O ile wzrośnie podatek lokalny?

Z przedstawionego przez kanclerz skarbu przeglądu wydatków wynika, że Council Tax wzrośnie o 5 proc. rocznie, aby pokryć koszty usług lokalnych.

Prawo aborcyjne w Wielkiej Brytanii: przełomowa decyzja rządu

Brytyjscy parlamentarzyści opowiedzieli się za dekryminalizacją aborcji, co stanowi znaczący postęp w zakresie praw reprodukcyjnych. Poprawka do ustawy o przestępczości i policji ma na celu zmianę prawa aborcyjnego, tak aby zakończyć karanie kobiet za przerwanie ciąży.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie