W pubie w Hadze doszło do bójki z udziałem Polaków i Holendrów. Po tym, jak interweniowała policja i nasz rodak został skuty kajdankami, napastnicy wymierzyli mu jeszcze kilka ciosów. Holenderski sąd ma wkrótce wydać wyrok w tej sprawie.
Sprawa Polaka pobitego przez Holendrów znalazła się na wokandzie. W miniony czwartek, 13 lutego 2025 roku holenderski sąd zażądał 140 godzin prac społecznych wobec dwóch Holendrów oraz 130 godzin wobec trzech innych uczestników tej bójki, którzy byli Polakami.
Początki tej sprawy sięgają wydarzeń sprzed półtora roku. Do rzeczonych wydarzeń doszło w dniu 8 lipca 2023 roku, w godzinach wieczornych, w holenderskiej Hadze. W pubie o nazwie Crazy Pianos zlokalizowanym na bulwarze Scheveningen, a dokładnie w jego ogródku piwnym, miała miejsca szarpanina.
Polak pobity przez Holendrów
Udział w niej brał nasz rodak. Jak wynika z relacji holenderskich mediów, mężczyzna pochodzący z Polski miał wdać się w awanturę z inną osobą. Jednak sytuację udało się opanować dość szybko. Konflikt sprawnie zażegnano, a pracownicy lokalu wyprosili imigranta.
Jednak nasz rodak postanowił wrócić, aby – pisząc kolokwialnie – wyrównać rachunki. Co więcej, nie wrócił sam, ale z dwójką towarzyszy, również Polaków. Wyproszony wcześniej mężczyzna dostał się z powrotem do Crazy Pianos i zaatakował osobę, z którą wdał się wcześniej w konflikt. Od wyprowadzonego przez niego ciosu rozpętała się regularna bójka, która przeniosła się na ulicę przed pubem.
Osobą, którą zaatakował Polak, był pracownik firmy zajmującej się panelami fotowoltaicznymi z Almere. Widząc, że doszło do eskalacji, jego koledzy z pracy ruszyli mu na pomoc. Ulicznej bijatyce z udziałem naszych rodaków oraz grupki Holendrów kres położyło dopiero pojawienie się policjantów. Ale na tym jeszcze się nie skończyło…

Policjanci nie potrafili opanować sytuacji
Polaka, od którego wszystko się zaczęło, skuto kajdankami. Gdy wydawało się – kolejny raz! – że sytuacja jest pod kontrolą, obezwładniony imigrant z Polski został znienacka zaatakowany. On sam został uderzony w twarz, a jeden z jego towarzyszy został powalony na ziemię, jak czytamy na łamach serwisu informacyjnego ad.nl.
Hascy policjanci, tracąc kontrolę nad krewkimi mężczyzna, otrzymali pomoc od innych policjantów. Na miejscu pojawił się kolejny patrol mundurowych, tym razem w towarzystwie psów. Sytuację udało się wreszcie opanować.
Warto w tym miejscy dodać, że całkiem niedawno pisaliśmy o podobnej sprawie. Z tą różnicą, że to nie Polak był wówczas ofiarą, ale nasi rodacy byli agresorami. Dwaj imigranci z Polski dopuścili się brutalnego ataku na młodego Holendra. Obydwu mężczyzn skazano na karę 42 miesięcy pozbawieni wolności oraz 32 tysiące euro grzywny.
Jaki wyrok w tej sprawie wyda sąd?
Wyrok w sprawie Polaka pobitego przez Holendrów jeszcze nie zapadł. Jak czytamy na łamach ad.nl, sąd odniósł się do nich, jako „pracowitych mężczyzn, z którymi można się pośmiać”, zaznaczając jednocześnie, że po prostu… posunęli się za daleko.
– Naprawdę nie przyjechaliśmy do Scheveningen, żeby się źle zachowywać – komentował jeden z mężczyzn zamieszanych w te wydarzenia. Wyrok w tej sprawie ma zapaść za dwa tygodnie, jak podaje ad.nl