Brytyjscy lekarze, w tym psychiatrzy, coraz głośniej wzywają do całkowitego zakazu stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Ich zdaniem skutki bicia, policzkowania czy potrząsania dziećmi są dla tychże dzieci szkodliwe. Dlatego pełny zakaz przemocy wobec dzieci jest bezwzględnie potrzebny.
Zdaniem specjalistów takie praktyki nie tylko nie uczą, ale wręcz obniżają dobrostan psychiczny i fizyczny najmłodszych.
„Uzasadniona kara” to niebezpieczny wyjątek, który daje przyzwolenie na bicie dzieci
Szkocja i Walia już kilka lat temu wprowadziły pełny zakaz stosowania przemocy fizycznej wobec dzieci. W Anglii i Irlandii Północnej klapsy są zasadniczo nielegalne (prawo przewiduje odpowiedzialność karną, gdy kara wymierzona dziecku prowadzi do widocznych obrażeń, takich jak siniaki czy zadrapania). Ale przepisy wciąż dopuszczają tzw. uzasadnioną karę. Dotyczy to zarówno rodziców, jak i osób przejmujących ich obowiązki, o ile wymierzona kara jest „umiarkowana i rozsądna”.
Problem polega jednak na tym, że ten wyjątek jest niejasny i przez to bywa różnie interpretowany. Krytycy rozwiązania uważają, że taka dwuznaczność sprzyja poważniejszym formom przemocy, dlatego coraz częściej pojawiają się prośby o zmianę przepisów.
Ponad 80 proc. młodych dorosłych sprzeciwia się przemocy wobec dzieci
Według najnowszych badań organizacji NSPCC ponad 80 proc. dorosłych w wieku 18–24 lata uważa, że użycie jakiejkolwiek siły wobec dziecka jest niedopuszczalne. Bardzo podobnie myślą rodzice – prawie taki sam odsetek sprzeciwia się karom cielesnym. Tak wysokie poparcie społeczne dla zmiany prawa to silny argument dla zwolenników pełnego zakazu.

Stosowanie kar cielesnych wobec dzieci może mieć bowiem poważne konsekwencje dla ich rozwoju. U najmłodszych często pojawiają się trudności w nauce, problemy z rozwojem mowy oraz ogólne osłabienie funkcji poznawczych. Dzieci doświadczające przemocy fizycznej mogą też zmagać się z zaburzeniami zachowania, deficytami w sferze emocjonalno-społecznej oraz większą skłonnością do sięgania po środki odurzające.
Prof. Rowland bije na alarm: kary cielesne są przestarzałe i szkodliwe
W dyskusję włączył się prof. Andrew Rowland z Królewskiego Kolegium Pediatrii i Zdrowia Dziecka, który stanowczo apeluje o ochronę najmłodszych. Jego zdaniem kary cielesne są przestarzałe, niesprawiedliwe i przede wszystkim szkodliwe.
Lekarze oraz organizacje społeczne wzywają rząd do wysłuchania opinii publicznej i wprowadzenia jednolitych regulacji w całej Wielkiej Brytanii. Tymczasem rzecznik Ministerstwa Edukacji zaznacza, że władze „przyglądają się doświadczeniom Walii i Szkocji”, ale obecnie nie planują wprowadzać nowych przepisów.