Fot. Getty
Eksperci zwracają uwagę, że stacje benzynowe w UK należące do dużych supermarketów przestały obniżać ceny paliwa. Wcześniej sieci oferowały konkurencyjne ceny w dyspozytorach, aby zachęcić klientów do odwiedzania przy okazji ich sklepów.
Kierowcy na Wyspach dzień za dniem odczuwają skutki dramatycznie wysokich cen paliw, i to pomimo spadku cen hurtowych. Z danych opublikowanych przez firmę Experian wynika, że średnia cena litra benzyny na stacjach paliw w Wielkiej Brytanii pobiła kolejny rekord i osiągnęła 30 czerwca poziom 191,4 p. Jednocześnie cena oleju napędowego wzrosła do 199,1 p. Rzecznik RAC ds. paliw, Simon Williams powiedział, że wzrost cen benzyny ilustruje „opór największych detalistów w kwestii obniżania cen w dystrybutorach w ślad za spadającymi kosztami hurtowymi benzyny bezołowiowej. I dodał: – Zamiast dzielić się częścią oszczędności, których są beneficjentami, nadal czerpią korzyści, wyraźnie liczą na ponowne wzrosty na rynku hurtowym, co jest rozczarowujące dla kierowców, którzy desperacko pragną położenia kresu stale rosnącym cenom. Niestety, wydaje się, że cztery wielkie supermarkety nie mają już apetytu na przyciąganie klientów do swoich sklepów za pomocą niższych cen paliwa w dystrybutorach. Zastanawiamy się, czy kiedykolwiek ponownie zobaczymy dużą konkurencję między supermarketami w przypadku paliwa, nie mówiąc już o tak zwanej 'wojnie cenowej'.
Kierowcy nie wytrzymują „ciśnienia” na stacjach benzynowych
W całej Wielkiej Brytanii dochodzi do incydentów, w których pracownicy stacji benzynowych są wyzwani przez kierowców nieradzących sobie mentalnie ze wzrostami cen paliwa. – W związku z trwającym Wimbledonem, kierowcom może zostać wybaczone zapożyczanie kultowego hasła od Johna McEnroe, gdy podjeżdżają do dystrybutora i mówią – 'To jakiś żart!'. Jednak wraz z mnożącymi się doniesieniami o agresywnym zachowaniu niektórych kierowców względem personelu stacji benzynowych, zachęcamy ludzi do zachowania spokoju w stylu Rogera Federera podczas tankowania. To nie ich wina – mówi nieco przekornie Jack Cousens, szef polityki drogowej w AA.