Jedna z pasażerek Ryanaira opisała swój lot w czasie huraganu Eowyn jako „absolutnie przerażający”. Samolot wylądował na lotnisku w Cork po locie z Gran Canaria.
W samolocie Ryanaira lecącym z Gran Canaria do Cork w Irlandii znajdowało się ponad 200 pasażerów. Ich podróż ze względu na silny wiatr była jednak przerażająca.
Ten lot Ryanairem pasażerowie zapamiętają na długo
Jedna z pasażerek Ryanaira, Lorraine Caerney powiedziała, że ostatnie 30 minut przed lądowaniem były „absolutnie przerażające”. Pierwsza próba lądowania została przerwania, dopiero drugie lądowanie zakończyło się sukcesem mimo złej pogody.
Kobieta opisała dramatyczną sytuację, która miała miejsce w trakcie lądowania, w programie RTE Today. Twierdzi, że w pewnym momencie pasażerowie zaczęli krzyczeć, ale potem wszyscy ucichli. Na pokładzie samolotu zrobiło się niepokojąco cicho, gdyż część osób zaczęła się modlić. Lorraine relacjonowała:
– Samolot trząsł się z boku na bok. Słychać było, jak deszcz uderza o okna. I był to deszcz, jakiego nigdy wcześniej nie słyszałam.
Pasażerka twierdzi, że nawet po wylądowaniu, samolot nadal kołysał się pod wpływem silnego wiatru. A wszyscy na pokładzie czuli się tak, jakby byli nadal w powietrzu.
Lorraine pochwaliła pilota, Jima Allena. Powiedziała, że podziwia go za jego umiejętności związane z lądowaniem w tak trudnych warunkach pogodowych.
– Nie wiem, jak udało mu się wylądować, bo samolot dosłownie trząsł się z boku na bok – dodała.
Pochwalono także obsługę naziemną na lotnisku w Cork za pomoc pasażerom w opuszczeniu samolotu i zabezpieczeniu bagaży.
Huragan Eowyn tragiczny w skutkach
Wcześniej tego samego dnia inny samolot na lotnisku w Manchesterze musiał zrezygnować z lądowania podczas pierwszego podejścia ze względu na niebezpieczne warunki. Wiatr wiał tam z prędkością 60 mil na godzinę. Samolot Ryanaira lecący z Oslo miał wylądować o godzinie 11.05, a prawie godzinę krążył nad lotniskiem.
Huragan Eowyn okazał się jednym z najsilniejszych w historii. W Irvine w Szkocji zginął 49-letni mężczyzna, na którego spadły dachówki. Inny mężczyzna zginął w hrabstwie Donegal w Irlandii, gdy na jego samochód powaliło się drzewo. W Galway w Irlandii prędkość wiatru osiągnęła 114 mil na godzinę.
Ofiarą huraganu Eowyn jest także Polak
20-letni Kacper Dudek to ofiara huraganu z Irlandii. Wracał do domu po nocnej zmianie, gdy wyrwane z korzeniami drzewo upadło na jego samochód. Mężczyzna zginął na miejscu.