Wiele na to wskazuje, bo system się chwieje, a budżet nie dopina. Niedawno IFS wydał raport o cichym podnoszeniu podatków w UK, polegającym na wycofywaniu się z ulg i zamrożeniu progów, a dzisiaj Rachel Reeves nie zaprzecza, że HMRC uważnie przygląda się zwolnieniom z podatków. Czy ulga podatkowa od dywidend zniknie? Czy to naturalna kolej rzeczy? A może pierwszy z wielu obciążeń, które będą nakładane na tych, którzy pracują, zarabiają i próbują coś zaoszczędzić czy odważyli się zainwestować? Jaka będzie kolejna ulga podatkowa do likwidacji i czy znów uderzy w klasę średnią?
Wśród rosnących napięć budżetowych i ostrzeżeń o „pełzającym kryzysie” finansów publicznych, Partia Pracy rozważa likwidację ulgi podatkowej od dywidend. Jednej z ostatnich preferencji dostępnych dla drobnych inwestorów i oszczędzających z klasy średniej. Ulga, obecnie w wysokości 500 funtów rocznie, pozwala na uzyskanie części dochodu z akcji bez konieczności płacenia podatku. Jej zniesienie byłoby symbolicznym krokiem: zapowiedzią nowej epoki polityki fiskalnej, w której „wyjątki” i ulgi są eliminowane, by łatać budżetowe dziury.
„Ciche podnoszenie podatków” — IFS bije na alarm
Według najnowszego raportu Institute for Fiscal Studies (IFS), rząd Wielkiej Brytanii od lat stosuje strategię „cichego podnoszenia podatków”. Dlatego mieszkańcy UK odczują nie tyle przez bezpośrednie podwyżki stawek, co przez zamrażanie progów podatkowych i likwidację ulg. To mechanizm, który uderza przede wszystkim w klasę średnią. Osoby, które nie kwalifikują się do programów socjalnych, a jednocześnie nie korzystają z korporacyjnych optymalizacji podatkowych. Dla nich fakt, że kolejna ulga podatkowa może zostać zlikwidowana oznacza wprost mniej pieniędzy.
Ulga podatkowa od dywidend do likwidacji czy podniesienie podatku – HMRC rozważa obie opcje
Kanclerz skarbu Rachel Reeves nie zaprzecza, że HMRC przygląda się zwolnieniom podatkowym z „technokratyczną precyzją”. Dlatego urzędnicy Skarbu Państwa rozważają dwa scenariusze. Pierwszy: całkowitą likwidację ulgi podatkowej od dywidend. Drugi: podwyższenie stawki opodatkowania powyżej obecnych 8,75% dla podstawowej grupy podatkowej.
– Mamy do czynienia z sytuacją, w której budżet po prostu się nie spina – komentuje anonimowo jeden z doradców ministerstwa. – Ulgi podatkowe, które jeszcze kilka lat temu uważano za oczywiste, dziś stają się luksusem.
Czy to cios w tych, którzy chcą oszczędzać i inwestować?
Planowane zmiany wywołują zaniepokojenie wśród małych inwestorów i osób, które przez lata gromadziły oszczędności. Inwestowali kupując akcje lub korzystając z platform inwestycyjnych. W mediach społecznościowych i forach finansowych trwa burzliwa debata. Dlatego coraz częściej słychać głosy oburzenia. Ulga podatkowa od dywidendy do likwidacji to wprost cios w klasę średnią. W pracujących ludzi, którzy odważyli się „wziąć sprawy w swoje ręce”?

– Wysyłamy zły sygnał: inwestuj, ale licz się z tym, że państwo upomni się o swoją część – mówi doradczyni podatkowa z Birmingham – Likwidacja ulgi podatkowej od dywidend może zniechęcić wielu do budowania niezależności finansowej.
Kiedy poznamy decyzję?
Według doniesień mediów, ostateczne decyzje mogą zapaść już w jesiennym oświadczeniu budżetowym (Autumn Statement). Rachel Reeves odmówiła komentarza w tej sprawie, ale nie wykluczyła „dalszych działań fiskalnych w odpowiedzi na prognozy OBR”. Jeśli ulga zostanie zlikwidowana, będzie to pierwsza poważna zmiana podatkowa wprowadzona przez rząd Partii Pracy po objęciu władzy.
Ulga podatkowa od dywidend do likwidacji to tylko wstęp? Co może być następne?
Eksperci ostrzegają, że likwidacja ulgi podatkowej od dywidend to tylko wstęp do dalszych cięć przywilejów podatkowych. Pod lupą mogą znaleźć się kolejne ulg. Najprawdopodbniej te związane z kontami oszczędnościowymi ISA, emeryturami, czy odsetkami od lokat bankowych.
– Rząd potrzebuje pieniędzy, a najłatwiej sięgnąć po nie tam, gdzie już są – komentuje prof. Simon Hughes z London School of Economics. – Jeśli dziś znika ulga od dywidend, jutro może zniknąć kolejna.