Podczas gaszenia pożaru strażacy znaleźli w zgliszczach ciało dziecka. Funkcjonariusze stwierdzili, że jest to zaginiony 14-latek, Layton Carr. Jego śmierć najprawdopodobniej nie była wypadkiem. W sprawie aresztowano 14-cioro nastolatków. Chłopiec zginął w pożarze – ta tragedia dotknęła rodzinę i rówieśników nastolatka.
W piątkowy wieczór, 2 maja 2025 roku, około godziny 20:00 czasu lokalnego, na terenie opuszczonego parku przemysłowego Fairfield w dzielnicy Bill Quay w Gateshead (Anglia) wybuchł pożar jednego z zrujnowanych budynków. Straż pożarna szybko opanowała ogień. Jednak podczas przeszukiwania pogorzeliska odnaleziono ciało. Jak poinformowała policja – najprawdopodobniej 14-letniego Laytona Carra. Służby kilka godzin wcześniej przyjęły zgłoszenie zaginięcia dziecka. Natomiast był był ostatnio widziany właśnie w rejonie objętego pożarem kompleksu przemysłowego. Miejsce to lat pozostaje w stanie zaniedbania i nielegalnie przyciąga młodzież. W związku ze śmiercią dziecka oraz podejrzeniem nieumyślnego spowodowania pożaru i zgonu, aresztowano czternaścioro dzieci – jedenastu chłopców i trzy dziewczynki w wieku od 11 do 14 lat.
Zaginiony chłopiec zginął w pożarze – wypadek czy celowe działanie
Layton Carr, 14-letni chłopiec z Gateshead, został uznany za zaginionego w piątek 2 maja 2025 roku, po tym jak nie wrócił do domu. Zaginięcie zgłosili zaniepokojeni bliscy. Natomiast jego ostatnia znana lokalizacja wskazywała na okolice zrujnowanego parku przemysłowego Fairfield. Kilka godzin później, w tym samym rejonie, wybuchł pożar. Objął on jeden z opuszczonych budynków. Po ugaszeniu ognia, służby ratunkowe natrafiły na ciało – jak poinformowała policja – prawdopodobnie należące do Laytona. Tożsamość nie została oficjalnie potwierdzona przez medycynę sądową. Jednak funkcjonariusze nie mają wątpliwości w tym temacie. Policja nie ujawniła dotąd, czy chłopiec zginął w wyniku obrażeń odniesionych w pożarze, czy też przed jego wybuchem. Wciąż nie wiadomo również, czy pożar był wynikiem tragicznego wypadku, czy celowego działania.
Aresztowanie 14-ciorga nastolatków zaszokowało Wielką Brytanię
Aresztowanie czternaściorga dzieci w wieku od 11 do 14 lat w związku ze śmiercią Laytona Carra wstrząsnęło opinią publiczną w Wielkiej Brytanii, wywołując falę pytań o przyczyny tragedii i odpowiedzialność nieletnich. Policja z Northumbrii zatrzymała 11 chłopców i 3 dziewczynki pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci.
Wszystkie dzieci, które znajdowały się w policyjnym areszcie, zostały już zwolnione za kaucją. Są już w domach. Służby nie ujawniły ich tożsamości z uwagi na wiek. Śledczy nie potwierdzili oficjalnie, czy aresztowani uczęszczali do tej samej szkoły co Layton – Hebburn Comprehensive. Natomiast lokalne media donoszą, że niektórzy z nich mogli znać ofiarę osobiście. Wciąż nie wiadomo, czy młodzi zatrzymani brali bezpośredni udział w podpaleniu. Może jedynie byli świadkami dramatycznych wydarzeń, podczas których zaginiony chłopiec zginął w pożarze. Policja apeluje o nieformułowanie przedwczesnych ocen i kontynuuje intensywne dochodzenie. Funkcjonariusze jak najszybciej chcą ustalić dokładny przebieg tragicznego piątkowego wieczoru.
Kompleks Fairfield – niebezpieczne miejsce pełne problemów
Park przemysłowy Fairfield w Gateshead, niegdyś tętniący życiem kompleks produkcyjno-magazynowy, od lat popada w ruinę i coraz częściej staje się miejscem działalności poza kontrolą służb. Opuszczone hale, zdewastowane budynki i brak zabezpieczeń sprawiły, że teren ten stał się nieformalnym punktem spotkań młodzieży. Jednocześnie jest także – według relacji mieszkańców – miejscem incydentów związanych z wandalizmem i handlem narkotykami. Zniszczona strażnica i brak nadzoru sprzyjały tworzeniu się tam „dzikiej strefy”. Łatwo tu o wypadki i niebezpieczne zachowania.
Lokalna społeczność już wcześniej zgłaszała obawy co do bezpieczeństwa tego terenu. Jednak – jak się okazuje – niewystarczające działania zapobiegawcze doprowadziły do tragedii. Po śmierci 14-letniego Laytona Carra i aresztowaniu grupy nastolatków, Fairfield stał się symbolem zaniedbania urbanistycznego i społecznego. Niedawno chłopiec zginął tam w pożarze, jednak to nie pierwsze i, zapewne, nie ostatnie tragiczne zdarzenie w tym miejscu.