Młody mężczyzna, który leciał z Nowego Jorku do Seattle, próbował otworzyć drzwi samolotu w trakcie lotu. Mężczyzna prawdopodobnie spanikował.
Pasażerowie samolotu linii Alaska Airlines podróżującego z Nowego Jorku do Seattle najedli się sporo strachu, gdy lecący z nimi młody mężczyzna postanowił w trakcie lotu opuścić pokład. Szamoczącego się z drzwiami z tyłu maszyny 20-parolatka obezwładniła załoga.
Pijany w sztok Polak zmusił samolot do awaryjnego lądowania
Świadek zdarzenia – siedząca tuż obok mężczyzny Shoshana Godwin twierdzi, że zachowywał się on dosyć dziwnie jeszcze przed startem. 20-parolatek miał czegoś nerwowo szukać w bagażu, a następnie zażyć jakieś pigułki. Po osiągnięciu wysokości przelotowej mężczyzna zaczął nawet zasypiać, jednak jego spokój przerwała stewardessa, która zaoferowała mu coś do picia.
Picie alkoholu w samolocie nie popłaca. Polacy zostaną surowo ukarani za pijackie wybryki
20-parolatek dostał ataku szału – chciał natychmiast opuścić pokład i w tym celu udał się na tył kadłuba, żeby otworzyć drzwi. Na szczęście w porę zareagowała załoga, która obezwładniła mężczyznę i przekazała informację pilotom. Ci z kolei postanowili awaryjnie wylądować na lotnisku w Minnesocie i przekazać mężczyznę w ręce policji.
Awantura na pokładzie samolotu lecącego z Polski do Tel Awiwu
Dla Shoshany Godwin cały incydent był bardziej przykry, niż przerażający. Mężczyzna zapewne panicznie bał się latać i tuż przed startem przyjął zbyt dużo leków. Sprawę zbada jednak teraz dokładnie policja.
Po incydencie władze linii Alaska Airline wydały oświadczenie, w którym uspokoiły, że z uwagi na różnicę ciśnień drzwi samolotu nie da się otworzyć w trakcie lotu.