Polak z Carlise pokonał brytyjskie przepisy i udało mu się sprowadzić do UK swoją żonę i syna

Polski lekarz NHS pracujący w Carlisle po roku spędzonym w UK samemu, bez swojej rodziny, wreszcie może połączyć się ze swoją żoną i dzieckiem. Udało się pokonać brytyjskie przepisy, które przez pewien czas nie pozwalały na wspólne życie polsko-ukraińskiej rodzinie w Wielkiej Brytanii.

Na łamach serwisu informacyjnego BBC został opisany bardzo ciekawy przypadek, dość znamienny dla dzisiejszych zglobalizowanych czasów. W Carlisle brytyjskim mieście w hrabstwie Kumbria leżącym nad rzeką Eden, zlokalizowanym około 16 km od granicy Szkocji oraz około 90 km na zachód od Newcastle upon Tyne, mieszka nasz rodak, imigrant z Polski. Jak relacjonują brytyjskie media pan K., który również posiada brytyjskie obywatelstwo, pozostaje zatrudniony w jednym z lokalnych szpitali. Pracuje w nim, jako lekarz. W ostatnim czasie stanął w obliczu odrzuceniu wniosku wizowego dla swojej żony, kobiety pochodzącej z Ukrainy o imieniu M. oraz ich wspólnego syna. 

- Advertisement -

Ze względu na decyzję wydaną przez brytyjskie Home Office sytuacja Polaka z Carlisle stała się mocno skomplikowana. Nasz rodak poważnie zastanawiał się nad rzuceniem pracy w UK i przeprowadzką z Wysp do innego kraju, pewnie do Polski, aby tylko móc przebywać ze swoją rodziną. Właśnie w Polsce mieszkała kobieta pochodząca z Ukrainy, która nad Wisłę zbiegła ze swojej ogarniętej wojną ojczyzny. 

Brytyjskie przepisy na drodze do szczęści polsko-ukraińskiej rodziny

Polsko-ukraińska para stała się małżeństwem w 2020 roku. Ze względu na swoją sytuację musieli niestety polegać na wszelkich sposobach utrzymywania kontaktu na odległość.

Po tym, jak władze brytyjskie wydały decyzję w sprawie wizy dla Ukrainki, nasz rodak wyznał BBC, że czuje się  „zdradzony” przez Home Office. Uważał, że rezygnacja z pracy w brytyjskim szpitali i wyjazd do Polski są dla niego jedyną opcją, aby mógł być razem ze swoją rodziną. W końcu się jednak udało, ale trzeba było miesięcy starań, aby przekonać urzędników w UK do wydania wizy i sprawienia, że polsko-ukraińska rodzina będzie żyła w komplecie.

Polak poczuł się „zdradzony” przez Home Office

Jak czytamy na łamach BBC, brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informowało wcześniej, że zgodnie z zezwoleniem rodzinnym w ramach systemu EUSS Family Permit każdy członek rodziny obywatela brytyjskiego, który spełni odpowiednie wymagania formalne, będzie mógł korzystać z prawa do swobodnego przemieszczania się w graniach państw należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Urzędnicy Home Office zaznaczali, iż nie ma znaczenia fakt, iż korzystano już z prawa do swobodnego przemieszczania się w państwie, którego obywatel brytyjski jest również obywatelem, w tym przypadku Polski. W związku z tym nasz rodak został poproszony o złożenie wniosku o wizę dla współmałżonka.

Co zawiodło — człowiek czy procedury?

Ostatecznie udało się, ale… nie do końca! Co prawda kobieta z Ukrainy otrzymała pozwolenie na pozostanie w UK w ramach programu wizowego dla obywateli tego właśnie kraju, ale będzie mogła zostać na Wyspie tylko przez trzy lata. Co potem? Nie wiadomo…

W jaki sposób do całej tej sytuacji, do tego zamieszania, odnieśli się przedstawiciele władz państwowych w Wielkiej Brytanii, a konkretnie — Home Office?

„W odpowiedzi na barbarzyńską inwazję Putina na Ukrainę uruchomiliśmy jeden z najszybszych i największych programów wizowych w historii Wielkiej Brytanii. 138 200 Ukraińców bezpiecznie dotarło do Wielkiej Brytanii. Wnioskodawcy otrzymali status w ramach programów przeznaczonych dla osób z Ukrainy wkrótce po złożeniu wniosku” – komentował rzecznik, cytowany przez serwis informacyjny BBC.

W jaki sposób do sprawy odnieśli się przedstawiciele Home Office?

W miniony piątek bohater tego artykułu czekał na przybycie swojej żony i syna na lotnisku w Edynburgu, Mówił, że jest „bardzo zdenerwowany” i „nie może się doczekać”, aby ich zobaczyć. „Jestem bardzo szczęśliwa, że jesteśmy razem, oboje jesteśmy bardzo szczęśliwi, to jeden z najlepszych dni w naszym życiu” – komentowała po przylocie jego żona.

Przedstawiciel Home Office powiedział, że chociaż unika komentowania indywidualnych przypadków, wszystkie wnioski, które wpłynęły do ministerstwa, zostały należycie „ocenione pod kątem ich indywidualnych właściwości”.

 

Zajrzyj także na naszą stronę główną polishexpress.co.uk  i bądź na bieżąco z wiadomościami z UK!

Artykuły polecane przez Polish Express:

Teksty tygodnia

Banki idą klientom na rękę. Możesz zaciągnąć tańszy kredyt

Na rynku kredytów hipotecznych rozpoczęła się przedbudżetowa batalia o klientów. Najwięksi brytyjscy kredytodawcy niemal równocześnie obniżyli oprocentowanie, próbując w ten sposób przyciągnąć właścicieli domów z wygasającymi umowami.

Wielka Brytania się starzeje. Emerytura po 70. coraz bliżej

Brytyjskie społeczeństwo starzeje się szybciej niż kiedykolwiek. Według Office for National Statistics w 2024 roku w Wielkiej Brytanii żyło aż 16 600 stulatków. Co to oznacza? Że państwowy wiek emerytalny może wkrótce zostać podniesiony powyżej 70 lat.

5 najdziwniejszych kalendarzy adwentowych, jakie już znaleźć można w sklepach

Czekoladki w świątecznych kształtach to przeszłość. Teraz w okienkach znaleźć można kosmetyki, energetyki a nawet zabawki erotyczne. Są też kalendarze dedykowane… zwierzętom domowym. Oto 5 najdziwniejszych kalendarzy adwentowych, jakie znaleźliśmy w marketach.

Gruźlica wraca do Wielkiej Brytanii. Eksperci biją na alarm: rośnie liczba zakażeń!

Wielka Brytania mierzy się z wyraźnym wzrostem przypadków gruźlicy. Według Agencji Zdrowia i Bezpieczeństwa (UKHSA) w 2024 roku odnotowano 5 490 przypadków gruźlicy. To najwyższy roczny wzrost od momentu rozpoczęcia krajowego monitoringu.

Trwa protest kierowców autobusów. Pasażerowie muszą liczyć się z utrudnieniami

Od czwartku pasażerowie w południowej i zachodniej Walii muszą liczyć się z poważnymi zakłóceniami w transporcie publicznym. BBC informuje, że kierowcy autobusów First Cymru rozpoczęli czterodniowy strajk po tym, jak odrzucili najnowszą propozycję płacową swojego pracodawcy.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie