Fot. Getty
31-letnia Brytyjka kupiła w sklepie sieci Morrisons opakowanie sześciu kaczych jajek. Z trzech wykluły jej się kaczątka.
Do zdarzenia nie doszło jednak bez pomocy młodej Brytyjki. 31-letnia Deza Empson przeprowadziła bowiem swego rodzaju domowy eksperyment. Mama trójki dzieci z Redcar, w Yorkshire, kupiła opakowanie sześciu kaczych jajek Braddock-White Clarence Court w Morrisons, a następnie umieściła je w inkubatorze, który wcześniej zakupiła w celu hodowania papużek falistych. Tak naprawdę jednak celem Brytyjki nie było sprawdzenie, czy z jajek wyklują się pisklęta, a przetestowanie inkubatora i upewnienie się, że panuje w nim stała temperatura. Podobny test kobieta zobaczyła kiedyś na TikToku.
Kaczątka z jajek kupionych w sklepie
Po umieszczeniu jajek w inkubatorze, po pięciu dniach, Deza zaczęła obserwować, jak w czterech z nich rozwijają się żyły. Później natomiast w obrębie skorupek zaczęły rosnąć i poruszać się małe kaczątka. Jedno nie przeżyło eksperymentu, ale pozostałe trzy – River, Dusk i Daisy, przyszły na świat 11 i 12 czerwca. – – Są śliczne. To takie szalone. Po prostu idą za mną wszędzie. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam, jak się poruszają, nie mogłam w to uwierzyć. Pomyślałem: 'O mój Boże. Będę mieć kaczki!' Moja więź z Daisy jest naprawdę wyjątkowa. Cały czas za mną płacze. Myślę, że jest tak do mnie przywiązana, bo musiałam jej pomóc, a ona wykluła się jako ostatnia – wyznaje w mediach „mama” kaczątek. I dodaje: – Nie wyobrażam sobie teraz, żeby ktoś inny mógł je kupić i zjeść.