Grupa Good Law Project poinformowała, że planuje pozwać Ofgem za 80-procentową podwyżkę cen energii, która – jak twierdzi – „zniszczy rodziny” tej zimy. Ofgem podniósł limit cen energii w piątek przyczyniając się tym samym do wzrostu rachunków przeciętnego gospodarstwa domowego do 3549 funtów rocznie.
Dyrektor The Good Law Project, Jolyon Maugham powiedział, że ich działania prawne były „pierwsze tego rodzaju” przeciwko regulatorowi energetycznemu.
– Nie dać się ogłupić. To jest wybór. A wybór, którego dokonali, polega na tym, aby konsumenci o niskich dochodach i małe firmy poniosły ciężar tego kryzysu. Wierzymy, że Ofgem może i powinien zrobić więcej – powiedział Maugham.
- Przeczytaj też: Boris Johnson twierdzi, je jego następca uruchomi „ogromny pakiet” wsparcia w związku z gigantycznym wzrostem cen energii
Ofgem zostanie pozwany
– Zamierzamy skierować to pytanie do Sądu Najwyższego i poprosimy o przyspieszony czas rozpatrywania sprawy, aby odzwierciedlić pilność tego kryzysu – powiedział Maugham.
Good Law Project poinformował, że zwróci się do Sądu Najwyższego, aby „upewnić się, czy organ regulacyjny wywiązuje się ze swoich obowiązków prawnych w zakresie m.in. przeprowadzenia oceny wpływu, która obejmuje ocenę nieproporcjonalnego wpływu na osoby starsze, dzieci i osoby niepełnosprawne, przed potwierdzeniem wzrostu pułapu cenowego”.
Grupa uważa, że zanim Ofgem podniósł limit cen energii, był prawnie zobowiązany do „dostarczenia dowodów na to, że przeprowadził odpowiednią ocenę skutków” i musiał „rozważyć odpowiednie środki łagodzące dla najsłabszych, w tym najniższą taryfę socjalną”.
Limit cenowy nie określa limitu cen, jakie firmy energetyczne mogą pobierać od gospodarstw domowych, ale określa maksymalną cenę za jednostkę gazu i energii elektrycznej.
Optymizm Borisa Johnsona
Informacja o pozwaniu Ofgemu pojawiła się po tym, jak Boris Johnson bardzo optymistycznie ocenił zdolność Wielkiej Brytanii do przejścia przez kryzys związany z kosztami życia. W artykule dla „Mail+” ustępujący premier przyznał, że najbliższe miesiące będą trudne – „być może bardzo trudne”, jednak przewiduje „niezwykłe” odbicie i „złotą” przyszłość kraju. Według niego Wielka Brytania wyjdzie z kryzysu „silniejsza”.
Pat McFadden, minister skarbu w Gabinecie Cieni, zasugerował, że Johnson nie miał kontaktu z doświadczeniami ludzi i powtórzył propozycję Partii Pracy, aby zamrozić rachunki za energię na sześć miesięcy.