Czy czeka nas rewolucja? 16 września na nieformalnym szczycie Unii Europejskiej, który odbędzie się w Bratysławie, kraje należące do Grupy Wyszehradzkiej chcą przedstawić projekt reformy Wspólnoty.
Prace nad koncepcją nowego sposobu funkcjonowania UE trwały od dłuższego czasu. Na przełomie września i sierpnia państwa należące do V4, czyli Polska, Czechy, Słowacja i Węgry wysłały swoich przedstawicieli do Krynicy, aby dopracować szczegóły, a także wesprzeć Ukrainę w jej staraniach o wstąpienie do Unii.
„To szansa na zmianę, która spowoduje, że UE stanie się silniejsza, będzie globalnym partnerem i będzie wreszcie Unią szanującą decyzje suwerennych państw, narodowych parlamentów” – komentowała premier Beata Szydło. Co ciekawe, sygnałem do działań krajów zjednoczonych w Grupie Wyszehradzkiej był… Brexit.
Stawka National Living Wage będzie rosnąć zgodnie z planem? Eksperci czarno to widzą…
„Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej jest dla nas fantastyczną szansą. Jesteśmy u progu historycznego wydarzenia. Pojawiła się możliwości kulturalnej kontrrewolucji” – komentował Viktor Orban, premier Węgier, który w zbliżającym się szczycie widzi szansę na korektę kursu UE i odejście od typowego modelu charakterystycznego dla zachodniego liberalizmu w kierunku nowoczesnego nacjonalizmu. Punkt widzenia V4 na europejską tożsamość, historię, problemy z globalizacją czy imigracją różni się od spojrzenia takich krajów, jak Niemcy, Szwecja, Dania, Francja, Włochy czy Hiszpania.
„Spotkanie na szczycie w Bratysławie nie może być zdominowane przez kwestię wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii. Ma być poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, jaka będzie Unia po Brexicie” – komentował Robert Fico, premier Słowacji, a Orban dodawał, że tematem, który powinien zdominować dyskusję powinien być kryzys imigracyjny. Warto dodać, że za cztery tygodnie na Węgrzech odbędzie się referendum w sprawie imigrantów przebywających na terenie Grecji i Włoch.
Paryż: Policja zapobiegła zamachowi na katedrę Notre Dame? Przechwycono podejrzany samochód
„Europa potrzebuje głębokich reform. Te reformy muszą być zakorzenione w kulturowej kontrrewolucji, która przypomni wszystkim, że Europa stała się tym, czym się stała dzięki wyznawanym wartościom” – podsumował lider Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.
Czy rzeczywiście czeka nas gwałtowna zmiana kursu w polityce unijnej?