Inflacja cen żywności w Wielkiej Brytanii w październiku 2024 roku wyniosła 2,3% w skali rok do roku, jak wynika z analiz ośrodka Kantar. Miesiąc wcześniej, we wrześniu była nieco niższa, gdy sięgnęła 2,0%. Choć tempo wzrostu cen rośnie, to według analityków wciąż mieści się w „typowych poziomach”.
Najlepszym dowodem na to niech będzie fakt, iż pomimo rosnącej inflacji cen artykułów spożywczych, członkowie brytyjskich gospodarstw domowych nie oglądali się za bardzo na to, że robiąc zakupy, wydają potencjalnie więcej, niż np. rok temu. Jak podaje Kantar mamy do czynienia z czteroletnim szczytem zakupów w supermarketach.
W jakim tempie rosną ceny artykułów spożywczych w UK?
Sprzedaż w sklepach spożywczych w UK wzrosła o skali miesiąc do miesiąca, od października do listopada, osiągając sumę 11,6 miliarda funtów. Aby umieścić tę kwotę w odpowiednim kontekście, trzeba zaznaczyć, iż to rekordowo wysoka kwota w skali 2024 roku. Brytyjskie rodziny w październiku wykonały aż niemal 480 milionów wyjść na zakupy.
Halloween odegrał rolę w ożywieniu sprzedaży detalicznej, ponieważ 3,2 miliona gospodarstw domowych kupiło co najmniej jedną dynię. Wydatki na słodycze osiągnęły 525 milionów funtów, a sprzedaż czekoladek i słodyczy wzrosła odpowiednio o 13% i 7%.
Świąteczne zakupy już w październiku
Oprócz tego wiele gospodarstw domowych przygotuje się już do sezonu świątecznego i robi wcześniej zakupy na Boże Narodzenie. Jak podaje Kantar, 648 000 kupujących w UK nabyło już ciasto świąteczne, a 14,4% gospodarstw domowych kupiło w październiku paszteciki z mielonym mięsem.
– Ciekawostką w tym miesiącu jest liczba gospodarstw domowych, które już zapełniają spiżarnie na wielki dzień w grudniu. Niektórzy uważają, że reklamy świąteczne pojawiają się w mediach zbyt wcześnie, ale dla sprzedawców detalicznych ważne jest, aby przygotować swoją ofertę odpowiednio wcześnie – komentuje Fraser McKevitt, szef działu handlu detalicznego i analiz konsumenckich w Kantar, jak cytujemy za agencją Reutera.
Inflacja cen żywności w Wielkiej Brytanii
– Październik 2024 roku był najbardziej pracowitym miesiącem dla supermarketów od marca 2020 r., kiedy ludzie przygotowywali się do pierwszego krajowego lockdownu – zaznacza ekspert.
– Liczba wizyt stopniowo rośnie od jakiegoś czasu, ale ten stały marsz jeszcze nie osiągnął poziomu częstotliwości zakupów sprzed pandemii Covid-19. Średnia dla każdego gospodarstwa domowego to nieco ponad cztery wizyty tygodniowo – uzupełnia Fraser McKevitt.