Mężczyzna i kobieta zostali wyprowadzeni z samolotu przez służby, gdy pasażerowie poskarżyli się, że para przystąpiła do uprawiania seksu tuż po starcie maszyny z Teneryfy. Świadkami nieprzyzwoitego zachowania pary były dzieci.
Seks w samolocie – para nic sobie nie robiła z siedzących obok pasażerów
Dla większości pasażerów to miał być normalny, spokojny lot powrotny do domu, z Teneryfy do Bristolu. Ale 20-letnia Antonia Sullivan z Rhondda Cynon Taf w Walii i 22-letni Bradley Smith postanowili nieco „urozmaicić” czas współpasażerom i zaraz po starcie przystąpili do uprawiania seksu. Jak donosi „The Sun”, świadkowie zdarzenia mieli zeznać, że mężczyzna poprosił Sullivan o to, żeby włożyła mu rękę do spodni. Kobieta bez zmrużenia okiem przystąpiła do spełnienia prośby swojego chłopaka i zaczęła układać na jego nogach elementy odzieży.
Zachowanie pary szybko zostało dostrzeżone przez siedzących niedaleko nich pasażerów, którzy dostrzegli miarowo poruszającą się pod ubraniami rękę kobiety. Wśród osób, które zauważyły to, co się dzieje, była nastoletnia dziewczyna.
Para nie przyznała się do zarzucanego czynu
Sullivan i Smith nie przyznali się początkowo do zarzucanego im czynu, a Sullivan twierdziła, że tylko drapie partnera po nodze. Ale siedząca obok nastolatka powiedziała mamie, że widzi intymne części ciała mężczyzny.
Uzasadniając akt oskarżenia przeciwko parze przed sądem magistrackim w Bristolu, prokurator Maree Doyle powiedziała, że „po kilku minutach świadek zdał sobie sprawę, że para ułożyła kilka płaszczy na kolanach Smitha, po czym pod płaszczem nastąpiły energiczne ruchy rąk”. – Świadek siedzący obok nich mógł zobaczyć, co się dzieje, podobnie jak matka i nastoletnia córka siedzące za parą – doprecyzowała.