Relację z mistrzostw świata w piłce nożnej 2022 w Katarze na łamach „Polish Express” sponsoruje firma SOKOŁÓW producent m.in. kabanosów polskich i argentyńskich. Kibicuj razem z nami!
Mundialowe rozgrywki w Katarze nieubłaganie zmierzają ku końcowemu rozstrzygnięciu. Na placu boju pozostały już tylko cztery ekipy, z których dwie awansują do upragnionego finału. Czy wygrają faworyci pod wodzą Leo Messiego i Kyliana Mbappe, czy fortuna znów namiesza w ostatecznym rozdaniu i uśmiechnie się do zawsze niebezpiecznej Chorwacji lub absolutnego czarnego konia tych rozgrywek – Maroka?
Bałkański temperament czy południowoamerykański entuzjazm?
Kto będzie górą w starciu Argentyny z Chorwacją – dwóch krewkich, temperamentnych narodów, gdzie piłkę „je się” niemal na drugie śniadanie? Obie reprezentacje spotkały się na mistrzostwach świata tylko dwa razy – w 1998 roku we Francji górą byli Argentyńczycy, którzy pokonali piłkarzy z biało czerwoną szachownicą na koszulkach 1:0 dzięki bramce Mauricio Pinedy. Natomiast po raz drugi reprezentacje spotkały się na poprzednim mundialu i tam górą byli Chorwaci, którzy wygrali 3:0. Gole dla Chorwatów zdobywali Ante Rebic, Luka Modric i Ivan Rakitic, ale porażka nie wykluczyła Albicelestes z gry w dalszej fazie turnieju, ponieważ awansowali oni do kolejnej rundy z drugiego miejsca.
Obie drużyny są doświadczone i zaprawione w bojach i obie marzą o uniesieniu 18 grudnia 6-kilogramowego pucharu. Co ciekawe, Argentyna jeszcze nigdy nie przegrała półfinału mistrzostw świata i aż pięć razy z tego etapu awansowała do finału. Z kolei Chorwacja ma za sobą wygrany półfinał na mundialu w Rosji z Anglią 2:1 i przegrany półfinał z Francją 1:2 na mundialu we Francji w 1998 roku. A ciekawostką jest fakt, że Chorwaci jeszcze nigdy nie odpadli w fazie pucharowej mistrzostw po rzutach karnych.
Argentyna – Chorwacja: kto ma większe szanse w półfinale Mistrzostw Świata?
W pojedynku Argentyny z Chorwacją bukmacherzy zdecydowanie stawiają na Albicelestes. Obstawiając wygraną Chorwatów w 90 minutach można wygrać niemal trzykrotnie więcej, niż stawiając na ekipę z Ameryki Południowej. Ale trudno mówić tutaj, że Chorwaci są bez szans. Jeśli Vatreni, zwani już popularnie królami piłkarskich dreszczowców, ponownie zagrają solidną piłkę opartą na wzajemnej współpracy, a do tego wyeliminują z gry genialnego wciąż Leo Messiego, to ich szanse na sukces zdecydowanie wzrosną. Były trener i reprezentant Chorwacji Slaven Bilić powiedział w jednym z wywiadów, że jedność stanowi o sile chorwackiej drużyny. – U nas podziały klubowe znikały w momencie przyjazdu na zgrupowanie. Tworzyliśmy jedną chorwacką rodzinę. A wiem, że w większych krajach, z potężnymi klubami i ligami, różnie z tym bywa. Pamiętam, że reprezentanci Anglii wspominali, że kiedy się spotykali na kadrze, to był "stół Chelsea", "grupa Liverpoolu" czy "banda Manchesteru United". U nas zawsze było inaczej. Myślę, że trudna historia nam w tym pomagała – zaznaczył jeden z filarów reprezentacji z lat 90-tych.
Spotkanie Argentyna — Chorwacja odbędzie się we wtorek, 13 grudnia o godz. 20. Pierwszy półfinał na stadionie Lusail Iconic Stadium (Lusail) poprowadzi włoski sędzia piłkarski Daniele Orsato.
Francja – Maroko: starcie nestora z beniaminkiem
Francuzi idą w tych mistrzostwach jak burza, a ich starcie w półfinale z Marokiem można porównać do rywalizacji nestora z beniaminkiem. Francuzi powalczą o swój drugi z rzędu finał Mistrzostw Świata i zdecydowanie mają ochotę na obronę tytułu wywalczonego cztery lata temu w Rosji, gdzie w ostatnim starciu pokonali Chorwatów 4:2. Z kolei Maroko to absolutny czarny koń turnieju, który w sensacyjny sposób wyeliminował odmłodzoną drużynę Hiszpanii i Portugalię z wielkim Cristiano Ronaldo w składzie. Awans Marokańczyków do półfinału mundialu to największy sukces afrykańskiej piłki, który nie udał się m.in. wspaniałej drużynie Ghany w 2010 roku na mundialu w RPA, a także Kamerunowi w 1990 roku na mistrzostwach we Włoszech i Senegalowi w 2002 roku na mundialu w Korei Południowej i Japonii.
W obu drużynach o co walczyć mają także indywidualności. Rekord bramek w kadrze śrubuje Olivier Giroud, który zdobył już w reprezentacji 53 gole, a Kylian Mbappe nadal ma ogromną szansę na zdobycie korony króla strzelców mundialu w Katarze – dotychczas ma na koncie pięć trafień. Z kolei w drużynie Maroka o kolejnego gola powalczy Youssef En-Nesyri – najskuteczniejszy piłkarz w historii marokańskiej piłki mundialowej, który do siatki trafiał trzy razy (dwa razy w Katarze i raz w Rosji). Jedną z gwiazd reprezentacji Maroka jest też Achraf Hakimi, 24-letni boczny obrońca PSG.
Trójkolorowi czy Lwy Atlasu – kto wygra drugi półfinał w Katarze?
Bukmacherzy dają Maroku tylko teoretyczne szanse na zwycięstwo w środowym półfinale. Za obstawienie wygranej Marokańczyków w 90 minutach z Francją można wygrać blisko pięć razy więcej, niż w przypadku postawienia w tym starciu na Francuzów. Ale pamiętajmy, że Maroko straciło w dotychczasowych meczach na mundialu tylko jednego gola, a i tak było to samobójcze trafienie w spotkaniu z Kanadą.
Spotkanie w środę będzie szóstym pojedynkiem obu reprezentacji, w tym pierwszym na mistrzostwach świata. Francja wygrała trzykrotnie, a dwa razy padł remis.
Spotkanie Francja — Maroko odbędzie się w środę, 14 grudnia, o godz. 20. Drugi półfinał na stadionie Stadion Al-Bayt poprowadzi meksykański sędzia piłkarski Cesar Ramos.