Jeszcze do niedawna Nigel Farage kreował się na polityka, który nie dyskryminuje żadnej nacji. Ale nie trzeba było długo czekać, żeby lider UKIP wyjawił swoje prawdziwe preferencje. W wywiadzie dla BBC Farage przyznał, że woli imigrantów z Indii i Australii, niż imigrantów z Europy Wschodniej.
Dlaczego Brytyjczycy chcą wyjść z Unii Europejskiej? Zobacz film z POLSKIMI NAPISAMI!
W wywiadzie udzielonym Evanowi Davisowi na antenie BBC Nigel Farage przyznał wprost, że po cichu preferuje imigrantów z krajów należących do Wspólnoty Narodów i że nie przepada on za imigrantami z regionu Europy Środkowo – Wschodniej. – Muszę przyznać, że mam w tym względzie delikatną preferencję. Sądzę że ludzie z Indii i Australii mówią w większości po angielsku i rozumieją brytyjski system prawny. Ci ludzie mają większy związek z naszym krajem, niż ludzie pochodzący z państw, które jeszcze nie doszły w pełni do siebie po upadku żelaznej kurtyny – powiedział bez ogródek lider UKIP.
Brexit będzie katastrofą dla ludzi pracujących – ostrzegają związki zawodowe
W przeszłości Farage kreował się na zwolennika niestosowania jakiejkolwiek dyskryminacji w zakresie przyjmowania imigrantów. W zeszłym roku Farage mówił na antenie radia LBC, że jest zwolennikiem polityki niedyskryminacji i że nie rozumie, dlaczego imigranci z Polski, Rumunii albo Bułgarii mają łatwiejszy wjazd na Wyspy, niż obywatele Indii, kanady albo Nowej Zelandii.
Teraz jednak lider UKIP zmienił chyba front. Farage zdaje się przestał być zwolennikiem niedyskryminowania imigrantów ze względu na pochodzenie, a stał się stronnikiem i adwokatem imigrantów z krajów Wspólnoty Narodów.