Smog zabija ponad 9 tys. mieszkańców Londynu rocznie

W wyniku długotrwałego wdychania trujących oparów, które spowijają stolicę Wielkiej Brytanii, umiera dwa razy więcej osób, niż początkowo sądzono. Liczba zgonów przekracza obecnie 9 tysięcy rocznie. 

Z badań przeprowadzonych przez naukowców z King’s College London wynika, że odnotowywane w stolicy przedwczesne zgony to wynik działania dwóch trujących substancji: pyłu PM2.5 i dwutlenku azotu.

- Advertisement -

Inicjatywa, aby zbadać ile osób rzeczywiście cierpi w wyniku zanieczyszczenia powietrza, wyszła od władz miejskich oraz Transport for London. Jest to prawdopodobnie pierwsza próba dokładnego oszacowania ile ofiar pochłania rocznie emisja gazów produkowanych głównie przez samochody napędzane silnikami diesla, ciężarówki i autobusy.

Największymi producentami zanieczyszczeń w UK są Londyn, Birmingham i Leeds – żadne z tych miast nie zdołało spełnić narzuconych przez UE limitów redukcji dwutlenku azotu. W związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości zostały więc zobowiązane, aby przed końcem roku przedstawić oficjalny plan działania w kwestii naprawy jakości powietrza.

Zdaniem Matthew Pencharza – zastępcy burmistrza ds. środowiska i energii, władze lokalne nie mają już jednak w kwestii zanieczyszczeń dużego pola manewru, a decyzje, które rzeczywiście pozwolą wprowadzić znaczące zmiany, muszą zapaść na wyższych szczeblach. „Wyniki najnowszych badań to istotny sygnał dla rządu” – twierdzi.

Z raportu wynika, że większość zgonów będących wynikiem działania pyłów PM2.5 powodują cząsteczki wytwarzane poza stolicą. Z koleji zabójczy dwutlenek azotu jest niemal w całości produktem poruszających się po Londynie pojazdów.

Burmistrz Boris Johnson, po tym, jak Oxford Street obwołano najbardziej zanieczyszczoną ulicą na świecie, zapowiedział w zeszłym roku wdrożenie planu wymiany napędzanych dieslem autobusów komunikacji miejskiej.

Teksty tygodnia

UK zamierza wydłużyć godziny otwarcia pubów

W Anglii i Walii trwają przygotowania do przeglądu przepisów licencyjnych, które wielu uznaje za przestarzałe. Podczas gdy w Polsce wszystko zmierza do ograniczenia swobody sprzedaży alkoholu, na Wyspach zbierają się do wydłużenia godzin otwarcia pubów.

Od stycznia imigranci będą musieli znać język angielski na poziomie A-Level

14 października przedstawiono w parlamencie brytyjskim projekt ustawy, który jeszcze bardziej zradykalizuje zasady dotyczące imigracji. W tym wymagania językowe.

1000 funtów kary za wjazd na własny podjazd

Southampton stało się miejscem, o którym mówi cała Wielka Brytania. Właściciele domów dowiedzieli się, że za wjazd na swoje podjazdy mogą zapłacić nawet tysiąc funtów kary. Brzmi jak żart, ale jest jak najbardziej prawdziwe. Urzędnicy powołują się na konkretne przepisy.

Aż 70 proc. londyńczyków narzeka na hałas w komunikacji miejskiej. Kary? Symboliczne…

Regulamin Transport for London jasno wskazuje, że zabronione jest śpiewanie, odtwarzanie muzyki czy prowadzenie rozmów telefonicznych na głośniku, jeśli może to przeszkadzać innym. Jednak w praktyce egzekwowanie tych zasad okazuje się niemal symboliczne.

Uczniowie przynoszą do szkół noże! Daje im to poczucie bezpieczeństwa

Brytyjskie szkoły coraz częściej zmagają się z sytuacjami, w których zaledwie kilkuletnie dzieci pojawiają się na lekcjach z nożami kuchennymi, tasakami czy scyzorykami. Agresorami bywają nawet uczniowie pierwszych klas podstawówki.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie